AS Monaco - Juventus Turyn. Awans po włosku

Juventus miał w Monako jeden główny cel - nie stracić bramki. Zrealizował go doskonale, po remisie 0:0 awansował do półfinału Ligi Mistrzów jako pierwsza włoska drużyna od pięciu lat.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Tak relacjonowaliśmy mecz Monaco - Juventus

Mecz bardzo przypominał ten pierwszy z Turynu. Wówczas też lepsze wrażenie sprawiało Monaco, ale Juventus wygrał 1:0 po golu z rzutu karnego. W rewanżu widać było, że mistrzowie Włoch zamierzają się głównie bronić, ale robili to w bardzo przemyślany sposób.

Choć gospodarze mieli przewagę i oddali aż 12 strzałów, to tylko jeden z nich był celny. Geoffroy Kondogbia w 20. minucie strzelił prosto w Gianluigiego Buffona. Ten sam zawodnik miał też szansę w szóstej minucie, ale wówczas uderzył obok bramki.

Monaco dłużej utrzymywało się przy piłce, prowadziło atak za atakiem, ale im bliżej bramki gości, tym bardziej było niebiesko, bo w takich strojach w środę grali piłkarze Juventusu. Francuzi nie mieli w drużynie ani jednego piłkarza, który rozmontowałby obronę nieszablonowym zagraniem. Wprowadzenie po przerwie Dymitara Berbatowa nic nie zmieniło w układzie sił na boisku.

Juventus nawet gdy atakował, to robił to tak, jakby chciał po prostu jak najdłużej utrzymać się przy piłce. W całym meczu Włosi oddali tylko pięć strzałów. W 45. minucie niewiele pomylił się Carlos Tevez, a w końcówce spotkania w słupek trafił Andrea Pirlo. Poza tym z ofensywnej gry Juventusu nie da się wynotować nic.

Mistrzowie Włoch zagrają w półfinale Ligi Mistrzów. W piątek o 12 poznają rywala, którym mogą być piłkarze Bayernu, Barcelony lub Realu Madryt. Niezależnie od tego, kogo wylosują, nie będą faworytami.

Co za wtopa! Arcyważny mecz Guardioli i... spodnie nie wytrzymały [ZDJĘCIA]

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.