Wczorajszego wieczoru bramkarz The Citizens zanotował aż dziesięć udanych interwencji. Skapitulował tylko po golu Ivana Rakiticia. Przy trafieniu Chorwata cudowną asystą popisał się Lionel Messi.
To właśnie Argentyńczyk, mimo awansu swojej drużyny, nie do końca mógł być zadowolony. W środowym meczu miał szansę przegonić Cristiano Ronaldo w klasyfikacji strzelców wszech czasów Ligi Mistrzów - obaj zawodnicy mają po 75 goli. Z kolei w zestawieniu wszystkich rozgrywek UEFA lepszy jest Portugalczyk, który ma na swoim koncie 78 trafień. O dwa mniej ma reprezentant Argentyny.
- Hart jest fenomenalny - stwierdził po spotkaniu Messi. - Bronił dzisiaj jak natchniony. Zrobiliśmy wszystko, by strzelić więcej goli, mieliśmy więcej klarownych sytuacji, ale bramkarz Manchesteru City rozegrał fantastyczne zawody. Hart robił w bramce cuda, ale zwycięzcą jesteśmy na szczęście my.
Miłe słowa pod swoim adresem usłyszał również sam Messi. Luis Enrique wspomniał, że jego podopieczny jest bez wątpienia najlepszym piłkarzem na świecie i fani Dumy Katalonii mają szczęście, że mogą oglądać go w akcji. Z kolei opiekun rywala Manuel Pellegrini oznajmił, że Barcelona ma zawsze przewagę nad przeciwnikiem, bo w ich składzie znajduje się właśnie Lionel Messi.