Liga Mistrzów. "Lewandowski to już nie ten sam piłkarz"

Tuż przed wznowieniem rywalizacji w najważniejszych dla Bayernu Monachium rozgrywkach w tym roku, o problemach Roberta Lewandowskiego, samolubnym Arjenie Robbenie i kłopocie bogactwa opowiada dziennikarz oraz autor książki "Tor, historia niemieckiej piłki nożnej" - Ulrich Hesse. Mecz Szachtar Donieck - Bayern Monachium we wtorek o 20.45. Relacja w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE!

Niewiele jest dni bez dyskusji o tym, jak ocenić pierwszy sezon Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium. Nawet gdy jego zespół gromi ligowych rywali, tak jak w sobotę czynił to w meczu z HSV, kibice doszukują się problemów polskiego napastnika, dostrzegają niewielką liczbę sytuacji, brak podań od Arjena Robbena, a także kiepską współpracę z Thomasem Muellerem.

- Jednak Lewandowski to już nie jest ten sam piłkarz, nie będzie grał tak samo jak w Borussii. Ma robić miejsce, gra na skrzydle. Na jego dorobek narzekają pewnie tylko te osoby, które mają stereotypowy pogląd na rolę napastnika. Guardiola zdecydowanie taki nie jest - tłumaczy Hesse. Tymczasem w porównaniu indywidualnych statystyk Lewandowskiego z ostatniego sezonu w Borussii do pierwszego w Bayernie, spadki zauważalne są wszędzie - od średniej goli na mecz (z 0,61 do 0,42), stworzonych szans (z 1,85 do 0,84), strzałów (z 3,55 do 3,26), ich celności (z 67 proc. do 52 proc.), udanych dryblingów (z 3,15 do 1,37) i wygranych pojedynków główkowych (z 3,67 do 1,89).

Dryblują tylko najlepsi

- W Borussii w pierwszym sezonie grał za plecami Barriosa, bliżej środka pola, ale później już na jednej i tej samej pozycji, w tym samym systemie 4-2-3-1, w tym samym stylu gry. Tymczasem u Guardioli nie wiadomo jaką Hiszpan wybierze taktykę na najbliższe spotkanie - tłumaczy Hesse. - Dodatkowo, trafił do zespołu, w którym jest wielu doskonałych strzelców, a gole rozkładają się bardziej na cały zespół, nie jednego zawodnika, jak to było w Dortmundzie.

- Dziś czytałem w "kickerze" długi wywiad z Thomasem Muellerem, przecież ulubieńcem kibiców, jednym z liderów reprezentacji kraju. I niemal połowa pytań była właśnie o to, czy nie spędza zbyt mało czasu na boisku, czy nie strzela zbyt mało goli. A on mówił o cierpliwości i spokoju w rozwijaniu się. To powinno też tyczyć się Lewandowskiego i z tego co wiem, Polak oraz wszyscy w Monachium są zadowoleni z rozwoju współpracy - dodaje niemiecki dziennikarz.

A co z samolubnością Robbena? - Rozumiem, że to może wyglądać tak, jakby Holender grał zbyt indywidualnie, ale przecież Guardiola nigdy nie odrzucał dryblerów, także w Barcelonie. W dużym skrócie, celem jego taktyki jest doprowadzenie podaniami piłki pod pole karne, jednocześnie stwarzając najlepszym zawodnikom miejsce. Czy to Messiemu, czy Robbenowi, Ribery'emu - zaznacza Hesse.

Luksus bez pressingu?

Rywalizacja oczywiście nie dotyczy wyłącznie ataku, gdzie może grać aż pięciu piłkarzy - "kicker" określa ten problem Guardioli mianem luksusowego, jednak odnosi się bardziej do powrotu do zdrowia dwóch środkowych pomocników - Xabiego Alonso i Philippa Lahma. W meczu z Szachtarem we Lwowie może zagrać Hiszpan, natomiast drugi z nich musi jeszcze kilka tygodni poczekać. Natomiast pierwsze dwa spotkania pokazały, że Bayern i Guardiola mają problem, gdy w środku pola ze sobą występują Bastian Schweinsteiger i właśnie Alonso.

- Problemem w grze tego duetu jest ich brak szybkości, przyspieszenia. Oczywiście każdy z nich podaje bardzo dokładnie, doskonale kontroluje piłkę i akcje, ale gdy dochodzi do pressingu, to rywale mogą to wykorzystać, tak jak było to z Wolfsburgiem - mówi niemiecki dziennikarz piszący m.in. dla ESPN. W pierwszym meczu rundy wiosennej Bayern przegrał 1-4, zostawiając rywalom zbyt wiele miejsca w środkowej strefie, skąd Bas Dost i Kevin De Bruyne dostawali świetne prostopadłe podania.

Kłopoty bogactwa w selekcji mają tym razem dać Bayernowi sukces w Lidze Mistrzów, a nie niesnaski w drużynie. Atmosfera w Bayernie jest świetna, co powtarzają wszyscy i czemu nie przeszkadzają plotki o sporach dyrektora sportowego Matthiasa Sammera z Pepem Guardiolą. Przez gwiazdorskie zachowania piłkarzy o drużynie z Monachium mówiono "FC Hollywood".

Hesse: - Teraz czegoś takiego nie ma, choć także przez ciągłe kontuzje, które przeszkadzają Guardioli. Pytanie, jak on sobie z tym poradzi, gdy już wszyscy wrócą do gry. Trzeba jednak przyznać, że tak naprawdę tylko Robben i Neuer mają pewne miejsce w drużynie, reszta musi walczyć o swoją pozycję.

Do wypalenia?

Po zwycięstwie z HSV w sobotę Guardiola zaznaczał, że jego zespół odzyskał własny styl. Zwłaszcza w drugiej połowie było widać swobodę w rozegraniu. Jednak który Bayern jest prawdziwym odzwierciedleniem aktualnej formy, ten z soboty czy z początku rundy wiosennej? - Na pewno czymś pomiędzy tymi dwoma występami. Przecież trzeba pamiętać, że HSV ma fatalną historię wyników w Monachium z Bayernem, potrafią przegrać sześcioma, czterema czy, tak jak w sobotę, ośmioma bramkami - tłumaczy Hesse, jednocześnie zaznaczając, że zespół Guardioli pozostaje faworytem Ligi Mistrzów, tym do pobicia przez innych pretendentów.

Ostatnio wokół Guardioli działo się także więcej w kontekście plotek dotyczących jego przyszłości. Wiązano go z reprezentacją Kataru, mówiono o objęciu zespołu w Premier League. Jaka jest reakcja w Niemczech? - W książce "Herr Pep" Martiego Perarnau, Guardiola daje się poznać jako osoba, która piłce nożnej i swojej drużynie, pracy poświęca wszystko. Trudno więc nie sądzić, że także w Monachium w końcu się wypali. Pewnie w Bayernie teraz nikt nie myśli o przyszłości bez Guardioli, ale ten temat wróci - kończy Hesse.

Zobacz wideo

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.