Liga Mistrzów. Kluczowe dni AS Romy

- Nasze cele? Scudetto, Liga Mistrzów oraz nieco mniej ważny Puchar Włoch - powiedział Francesco Totti. Ważne kroki w kierunku wygrania tych dwóch pierwszych rozgrywek jego AS Roma może poczynić w tym tygodniu. W niedzielę zagra w hicie ligi włoskiej z Juventusem. Ale już we wtorek (godz. 20.45, multirelacja w Sport.pl). Rzymianie zmierzą się z Manchesterem City w Lidze Mistrzów. Cel? Uniknięcie wyjazdowej porażki.

Rozdajemy bilety na mecze Polska - Niemcy i Polska - Szkocja. Weź udział w prostym konkursie!

Roma znajduje się w uprzywilejowanej pozycji dzięki... terminarzowi. Bezproblemowo pokonała u siebie 5-1 CSKA Moskwa, podczas gdy mistrzowie Anglii stoczyli ciężki - i ostatecznie przegrany - bój z Bayernem Monachium. Teraz to Manchester City znajduje się pod ścianą, bo wie, że brak zwycięstwa może okazać się tragiczny w skutkach.

- W Europie nie można sobie pozwolić na jedną rzecz - tracenie punktów u siebie. Na wyjeździe możesz przegrać, ale na własnym stadionie musisz zdobyć trzy punkty. Po porażce w Monachium jedynym pożytecznym wynikiem jest zwycięstwo - powiedział przed tym meczem Fernandinho, pomocnik "The Citizens".

Z tego względu to Manchester City zostanie zmuszony do ataku. A trafić do siatki Romy nie jest łatwo. W tym sezonie udało się to tylko wspomnianemu CSKA (w końcówce, przy wyniku 5-0) oraz Parmie. Dwie drużyny z sześciu, z jakimi mierzyła się Roma. A w poprzednm sezonie Rzymianie w pierwszych 10 kolejkach stracili tylko jedną bramkę.

Liderem tamtej linii defensywy był Mehdi Benatia. Był, bo został sprzedany do Bayernu Monachium. Ale jak na razie odejście Marokańczyka nie wpłynęło negatywnie na postawę Romy. - Benatia to przeszłość, ja jestem przyszłością - powiedział Kostas Manolas. To jemu przypadło zadanie zastąpienia Marokańczyka. Odrzucił oferty kilku wielkich klubów, w tym Juventusu czy Arsenalu, by trafić na Stadio Olimpico z Olympiakosu za 13 milionów euro. Jak na razie ze swojego zadania wywiązuje się więcej niż dobrze.

Ale Roma najbardziej znana jest ze swojego ofensywnego potencjału. Dzisiaj na boisko ma wyjść ofensywne trio Florenzi - Totti - Gervinho. A na ławce znajdzie się Mattia Destro, który w ostatni weekend strzelił bramkę z 40 metrów, czy Adem Ljajić. Niepewny jest występ Juana Manuela Iturbe, innego zawodnika znakomicie pasującego do stylu gry Romy. Z Manchesterem City szybkie kontrataki mogą stać się zabójczą bronią; dwa lata temu w taki sposób Napoli zdobyło punkt na terenie mistrza Anglii (1-1), co pomogło w uzyskaniu niespodziewanego awansu.

Siła Rzymian tkwi w nieustannej wymianie pozycji przez ofensywną trójkę. Tak naprawdę żaden z napastników nie jest sztywno przypisany do jednej pozycji. Znakomicie to zadziałało zwłaszcza z CSKA Moskwa. Jednak do takiego ustawienia niekoniecznie pasuje Destro; to zawodnik stworzony do gry na szpicy.

Drugą linią dyryguje Miralem Pjanić, nazwany przez Francesco Tottiego "małym księciem" po meczu z Parmą. To był koncert Bośniaka; zdobył zwycięską bramkę z rzutu wolnego i na 112 podań aż 93 proc. było skutecznych. - Mire to fenomen - powiedział Adem Ljajić, a Totti przyznał, że ma do niego słabość. Zatrzymanie Pjanicia to jeden z największych sukcesów Romy w letnim oknie transferowym. Ale dobre występy w Lidze Mistrzów mogą sprawić, że czołowe kluby zaczną mu się jeszcze baczniej przyglądać.

Skorupski zadebiutuje w LM?

Problemem są jednak liczne kontuzje. Występ Iturbe stoi pod znakiem zapytania. Na pewno nie zagrają Kevin Strootman (prasa i tak huczy o zimowych przenosinach do Manchesteru United), Davide Astori, Leandro Castan czy Daniele De Rossi. Ale Roma tego lata poszerzyła swoją kadrę, co powinno zaprocentować właśnie teraz.

W pomocy obok Pjanicia zagrają Seydou Keita oraz Radja Nainggolan. Imponujący początek sezonu ma zwłaszcza ten drugi. Wcześniej pokazywał głównie umiejętności czysto defensywne. Ale w tym sezonie strzelił już jedną bramkę (znacznie przyczynił się do kolejnej, w meczu z Empoli, ale została zapisana jako samobój bramkarza) oraz zaliczył asystę. Zaczął częściej podawać do przodu, jakby odezwała się w nim dusza rozgrywającego, dzięki czemu stał się bardziej kompletnym zawodnikiem.

Dopiero po ostatnim treningu przedmeczowym zostanie podjęta decyzja dotycząca występu Morgana De Sanctisa. Odniósł uraz w weekendowym meczu z Hellas Weroną (2-0). Jeśli nie będzie zdolny do gry, zastąpi go Łukasz Skorupski.

Roma jest w o tyle uprzywilejowanej pozycji, że niczego nie musi. - Po losowaniu wszyscy uznali, że przegramy w tym meczu, więc na meczu na Etihad możemy tylko zyskać - powiedział Rudi Garcia, trener Rzymian. I przypomina, że jego drużyna była losowana z czwartego koszyka. - To oznacza, że jesteśmy outsiderami, w końcu spotkamy się z mistrzami Niemiec oraz Anglii.

Dlatego celem jest uprzykrzenie życia "The Citizens" najmocniej jak się tylko da i pokazanie, że "być może się mylili". A zdaniem Garcii przygotowania do spotkań Ligi Mistrzów to nic trudnego. Piłkarze nie potrzebują dodatkowej motywacji przed takimi meczami. Walka Manchesteru City z Romą o awans do fazy pucharowej może zostać ozdobą fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA