Liga Mistrzów. System losowania grup Ligi Mistrzów jest bez sensu? Brytyjski dziennikarz ma propozycję

W czwartek w Monako odbyło się losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów. Do jego wyników sporo zastrzeżeń ma brytyjski dziennikarz Martin Samuel. Jego zdaniem obecny system losowania jest niesprawiedliwy i nie ma nic wspólnego z nazwą rozgrywek. Felietonista ?Daily Mail? uważa, że jest on nielogiczny i uderza w mistrzów krajowych, premiując bardziej znane i bogatsze kluby. I ma propozycję, jak to zmienić.

Jeden z najbardziej znanych dziennikarzy sportowych na Wyspach wylicza nielogiczności obecnego systemu losowania. "Najlepsza drużyna w Anglii ma najtrudniejszą grupę" - pisze Samuel i zauważa, że wiele par rok do roku się powtarza (m.in. City - Bayern, Arsenal - Borussia).

"Np. każda drużyna w grupie A jest mistrzem swojego kraju - Atletico Madryt, Juventus, Olympiakos i Malmoe. A Arsenal i Chelsea będą musiały się zmierzyć tylko z jednym mistrzem. Arsenal z Anderlechtem, a Chelsea z Mariborem" - wylicza.

Przykładem najbardziej wyrazistym jest grupa E, gdzie Manchester City zagra z Bayernem Monachium. Rywalizować ze sobą będą więc mistrz Anglii i mistrz Niemiec. A na dodatek w grupie mają jeszcze mistrza Rosji - CSKA Moskwa.

Zdaniem Samuela cały obecny system "cuchnie protekcjonizmem". "Michel Platini zapowiedział, że na następnym zjeździe UEFA będzie dyskusja nad zmianami, ale też przyznał, że potrzebuje zgody klubów. A miał na myśli oczywiście te starsze, bogatsze - bo innymi nikt się przecież nie przejmuje" - pisze dziennikarz.

Jak zmienić obecny system losowania?

Według Samuela nowy, sprawiedliwszy system powinien opierać się na innym sposobie rozstawiania drużyn. Obecnie podziału na koszyki dokonuje się na podstawie rankingu klubowego UEFA. Samuel chciałby, żeby do pierwszego koszyka trafiali mistrzowie z siedmiu najsilniejszych lig świata oraz obrońca tytułu.

UEFA prowadzi ranking lig i obecnie najsilniejsze są: hiszpańska (Atletico), angielska (City), niemiecka (Bayern), portugalska (Benfica), włoska (Juventus), rosyjska (CSKA) i francuska (PSG). A broni tytułu Real Madryt.

W koszyku drugim znaleźliby się w takim układzie mistrzowie z ośmiu kolejnych najmocniejszych lig (w tym wypadku Szachtar, Ajax, Anderlecht, Basel, Olympiakos), a jeśli nie wszystkie by się zakwalifikowały, stawka uzupełniana byłaby wicemistrzami z lig najsilniejszych (Barcelona, Liverpool i Borussia).

Przy takim układzie w koszyku trzecim znalazłyby się teraz Malmoe, BATE, Apoel, Sporting, Lazio, Zenit, AS Monaco i Chelsea. A dopiero do ostatniego koszyka trafiłyby znane marki, które zajmowały dalsze miejsca w swoich ligach, jak Arsenal czy Bayer Leverkusen.

Zgodnie z tym systemem Manchester City mógłby zagrać z Olympiakosem, Apoelem i Ludogoretsem, a Arsenal z Realem, Ajaksem i Romą. Ciekawsze grupy? Zdaniem Samuela na pewno bardziej sprawiedliwe. "To jest Liga Mistrzów. Ta nazwa powinna coś znaczyć" - zauważa dziennikarz.

Grupy Ligi Mistrzów 2014/2015:

Grupa A: Atletico Madryt, Juventus Turyn, Olympiakos, Malmoe

Grupa B: Real Madryt, FC Basel, Liverpool, Łudogorec

Grupa C: Benfica, Zenit St. Petersburg, Bayer Leverkusen, AS Monaco

Grupa D: Arsenal, Borussia Dortmund, Galatasaray, Anderlecht

Grupa E: Bayern, Manchester City, CSKA, Roma

Grupa F: FC Barcelona, PSG, Ajax, Apoel Nikozja

Grupa G: Chelsea, Schalke, Sporting Lizbona, Maribor

Grupa H: FC Porto, Szachtar Donieck, Athletic Bilbao, BATE

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.