Jose Mourinho: Decydująca była niezwykła obrona Courtoisa

- Bramkarz Atletico w niezwykły sposób obronił strzał głową Johna Terry'ego, a potem Costa wykorzystał rzut karny. Później oglądaliśmy drużynę, która dumnie i z honorem dawała z siebie wszystko, ale mecz był już kontrolowany przez bardzo inteligentne Atletico - powiedział Jose Mourinho po porażce Chelsea z Atletico (1:3).

W Hiszpanii przed tygodniem był bezbramkowy remis. We wtorek awans wywalczył Real Madryt, który pokonał w dwumeczu Bayern Monachium 5:0.

Jose Mourinho:

Różnicę w tym meczu zrobiła jedna minuta w drugiej połowie. Bramkarz Atletico w niezwykły sposób obronił strzał głową Johna Terry'ego. A potem był rzut karny, po słusznej decyzji sędziego. Atletico wykorzystało rzut karny i w jednej minucie mieliśmy dwie decydujące akcje. Potem oglądaliśmy drużynę, która dumnie i z honorem dawała z siebie wszystko, ale mecz był już kontrolowany przez bardzo inteligentne Atletico.

Tiago:

Chelsea strzeliła pierwsza, ale dla nas to niczego nie zmieniło. Wiedzieliśmy, że do awansu potrzebujemy tylko jednego gola. Graliśmy zespołowo, a jeśli tak gramy, to jesteśmy najlepsi na świecie. Potrafimy grać z piłką i bez piłki. Thibaut Courtois? Był fantastyczny, to prawdziwy numer jeden. Dał nam wiele punktów, wiele zwycięstwo. Bez niego Atletico nie będzie takie samo.

Cieszę się, że awansowaliśmy do finału. Z Realem znamy się dobrze. Są fantastyczną drużyną, ale na razie myślami musimy być przy lidze. Mecz z Levante to dla nas jak finał. Musimy to spotkanie wygrać i wtedy poczujemy już smak mistrzostwa. W finale to Real jest faworytem, my jesteśmy czarnym koniem. Będziemy zespołem gladiatorów, który chce pokonać faworyta.

Filipe Luis:

Musieliśmy odrabiać straty, ale my nigdy nie załamujemy rąk. Nieważne, z kim się gra w finale. I tak chce się zdobyć puchar. Real Madryt to moim zdaniem obecnie najlepsza drużyna w Europie. Podejdziemy do tego z pokorą i spróbujemy wygrać. Zostało nam jeszcze kilka ważnych meczów. Teraz najważniejszy jest ten z Levante.

Kto wygra finał Ligi Mistrzów?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.