Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone
Po raz kolejny komplet punktów zgarnęła londyńska Chelsea, a bohaterem spotkania w Gelsenkirchen został Fernando Torres. Hiszpan strzelił dwie bramki i walnie przyczynił się do zwycięstwa 3:0 nad Schalke. Tym samym podopieczni Jose Mourinho awansowali na fotel lidera.
W drugim meczu tej grupy Steaua zremisowała z Bazyleą 1:1. Punkt na dwie minuty przed końcem spotkania uratował Tatu.
Bardzo ciekawie było w "polskiej" grupie F. Na Emirates Stadium w meczu Arsenalu z Borussią do przerwy mieliśmy remis 1:1, a w drugiej połowie żadna z ekip nie potrafiła stworzyć sobie klarownej sytuacji do wyjścia na prowadzenie. W końcu w 82. minucie w polu karnym znakomicie znalazł się Robert Lewandowski i ustalił wynik spotkania precyzyjnym strzałem z powietrza.
Z kolei w Marsylii fani wciąż nie mogą się cieszyć z choćby jednego punktu. Bramki Callejona i Zapaty zapewniły ekipie z Włoch trzy punkty. Gospodarze byli w stanie odpowiedzieć jedynie trafieniem Ayewa.
W grupie G wciąż dominują piłkarze z Madrytu. Atletico odniosło drugie wyjazdowe zwycięstwo z rzędu, tym razem pokonując Austrię Wiedeń. Już do przerwy piłkarze Diego Simeone prowadzili 2:0. W drugiej połowie dzieła dopełnił Diego Costa, dla którego była to druga bramka w meczu.
Rozczarowującą porażkę na własnym stadionie poniosło FC Porto. Już na początku spotkania Herrera dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Mimo to Zenit bardzo długo męczył się w Portugalii i zwycięstwo zapewnił sobie dopiero w 86. minucie. Wtedy to dośrodkowanie Hulka wykorzystał Kerżakow i delikatnym strąceniem głową wpakował piłkę do siatki.
Na San Siro po pierwszych minutach kibice mogli liczyć na sensację. Robinho otworzył wynik spotkania już w 9. minucie i Barca nie mogła znaleźć sposobu na to, jak wyrównać wynik spotkania. Udało się to Messiemu, który naciskany przez obrońcę technicznym strzałem wyrównał wynik spotkania. Jak się później okazało, Barca mimo nieustających ataków nie potrafiła zapewnić sobie zwycięstwa.
W Glasgow pierwsze punkty udało się wywalczyć tamtejszemu Celticowi. Szkoci otworzyli wynik dwie minuty przed końcem pierwszej połowy dzięki bramce Forresta z karnego. W 54. minucie dzięki rykoszetowi na 2:0 podwyższył Kayal. W doliczonym czasie gry kontaktową bramkę dla Ajaxu strzelił jeszcze Schone, ale na wywalczenie choćby punktu było już za późno.