Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Bayernu z City
Mecz rozpoczął się znakomicie dla mistrzów Niemiec. W siódmej minucie Rafinha podał do Francka Ribery'ego, a ten mimo asysty dwóch graczy City - Jesusa Navasa i Micaha Richardsa - zdołał oddać strzał. Piłka uderzona w krótki róg leciała blisko ziemi i wpadła do siatki po rękach Joego Harta. Golkiper reprezentacji Anglii, podobnie jak wspomniani zawodnicy z pola, nie popisał się w tej sytuacji.
Kolejne minuty były teatrem tylko jednej trupy aktorów. Podopieczni Josepa Guardioli wymieniali setki podań i raz za razem sunęli na bramkę Harta, ośmieszając bocznych obrońców City. Wszystko przypominało treningową grę, tyle że w roli pachołków występowali piłkarze z Manchesteru.
W 30. minucie mogło być 2:0, po tym jak Arjen Robben ograł na skrzydle Gaela Clichy'ego i zagrał piłkę wzdłuż bramki gospodarzy. Podanie (lub strzał?) było jednak ciut za mocne i Thomas Mueller nie zdołał zamknąć tej bardzo groźnej akcji.
Jeszcze raz gospodarze odetchnęli z ulgą minutę później. Tym razem Ribery podawał do Davida Alaby, a Austriak (przy pomocy sędziego, bo wcześniej był na spalonym) postanowił zagrać futbolówkę w pole karne. Ponieważ podanie zablokowali obrońcy, a piłka wróciła do Alaby, zawodnik Bayernu zdecydował się na uderzenie. Futbolówka odbiła się od nogi Matiji Nastasicia i zmierzała w stronę bramki. Od samobójczego trafienia uchronił Nastasicia Hart, który na szczęście dla City stał w dobrym miejscu.
Drugą połowę gracze City rozpoczęli odrobinę lepiej. W pierwszych pięciu minutach mieli trzy rzuty rożne, ale nic z nich nie wynikało. Bayern atakował rzadziej, ale za to dużo groźniej od rywali. W 53. minucie, po świetnym odegraniu Muellera, Robben uderzył na bramkę i piłka przeleciała o centymetry od słupka. Po drodze jeszcze odbiła się od buta jednego z graczy City.
To było ostrzeżenie od zawodników Bayernu, z którego podopieczni Manuela Pellegriniego nie wyciągnęli wniosków. I po chwili stracili drugą bramkę. Dante zagrał długą piłkę w pole karne Manchesteru, a zza pleców obrońców wyłonił się Mueller. Przyjął piłkę, minął ciut spóźnionego Harta i trafił do pustej bramki.
Mueller problemem Lewandowskiego? [DYSKUTUJ]
Niemiecki koncert trwał w najlepsze. Zaledwie cztery minuty później Hart po raz trzeci wyciągał piłkę z siatki. Tym razem Robben popisał się świetną indywidualną akcją. Efektownym zwodem oszukał obrońców i strzelił przy słupku, nie do obrony.
Wystarczy? Dla Bayernu to było mało. Tuż po golu mogły paść kolejne gole. Najpierw Toni Kroos strzelił z całej siły wzdłuż bramki, ale Hart tym razem popisał się dobrą paradą. Piłka wpadła jeszcze pod nogi Robbena, który jednak uderzył z woleja bardzo niecelnie. Po chwili Mueller przegrał pojedynek sam na sam z Hartem, ale jeszcze miał szansę na dobitkę i trafił w słupek.
I wtedy nagle przebudził się Manchester. Sygnał do ataku dał Alvaro Negredo, który popisał się kapitalnym uderzeniem z 15 m. Piłka przeleciała obok wiszącego w powietrzu Manuela Neuera, odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
Po chwili mogło być 2:3. Sam na sam z Neuerem wychodził Yaya Toure, ale podciął go Boateng. Sędzia nie miał wątpliwości, podyktował rzut wolny i pokazał piłkarzowi Bayernu czerwoną kartkę. Do piłki podszedł David Silva i strzelił w poprzeczkę! Gdyby sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry z dziesięć minut, może gospodarze nawet roznieśliby Bayern, bo tak się rozpędzili. Ale sędzia dmuchnął w gwizdek i piłkarze Pellegriniego opuszczali boisko ze spuszczonymi głowami.
Po dwóch seriach spotkań Bayern zajmuje pierwsze miejsce w Grupie D z kompletem punktów. Manchester jest drugi z trzema "oczkami". Taki sam dorobek ma trzecie CSKA, a tabelę zamyka z zerową zdobyczą Viktoria Pilzno.