Superpuchar Europy. Mourinho: Przegrała drużyna lepsza

Menedżer Chelsea Londyn Jose Mourinho przyznał po przegranym po konkursie rzutów karnych meczu o Superpuchar Europy z Bayernem Monachium, że pokonana została drużyna lepsza. Ubolewał, że jego drużyna musiała grać w takim meczu w '10'. W 85. min drugą żółtą kartkę za brutalne zagranie zobaczył Ramires.

Niemiecka drużyna zrewanżowała się Chelsea za finał LM w 2012, gdy sama przegrała po rzutach karnych. Tym razem to oni lepiej wykonywali jedenastki. Jako jedyny pomylił się piłkarz The Blues Romelu Lukaku. Po 120 minutach meczu było 2:2, a mistrzowie Niemiec wyrównującą bramkę zdobyli w doliczonym czasie gry.

Ważnym momentem spotkania była też druga żółta kartka dla Ramiresa w 85. minucie. Od tej pory podopieczni Jose Mourinho musieli grać w osłabieniu.

- Jestem zawiedziony, bo moim zdaniem, a mogę mieć takie zdanie i za takie zdanie nie powinienem być karany, lepsza drużyna przegrała. Tak się dzieje czasem w futbolu - powiedział po meczu Jose Mourinho, trener Chelsea.

Portugalczyk narzekał też, że zostało doliczone za dużo czasu, ale bardziej nie mógł zaakceptować, że Ramires dostał drugą żółtą kartkę. Zaznaczył, że sędzia z Anglii kartonika by nie pokazał. Potem wymienił długą listę ważnych meczów, w których jego drużyna musiała grać w osłabieniu.

- Jest taka ważna zasada w futbolu. To pasja. Jeśli kochasz piłkę nożną, nie zabijasz jej, dając drugą żółtą kartkę w finale rozgrywek za takie przewinienie. U sędziów angielskich, ludzi, którzy kochają futbol, ludzi, którzy potrafią się komunikować z piłkarzami, u dobrych angielskich sędziów skończyłoby się tak, że przerwałby grę i porozmawiał z Ramiresem, że następnym razem może komuś zrobić krzywdę - skarżył się Mourinho.

Mourinho powiedział, że nie była to dla niego nowa sytuacja. - Byłem w Chelsea i grałem dwa czy trzy razy w '10' przeciwko Barcelonie. Poszedłem do Interu i znowu grałem w '10' przeciwko Barcelonie w półfinale LM przez godzinę. Pojawiłem się w Realu i też grałem w '10' w półfinale LM. Wróciłem do Chelsea i w meczu o Superpuchar znowu to samo. Mam pecha.

Trener Bayernu Pep Guardiola miał inne zdanie na temat tego meczu. - Wygrała drużyna lepsza. Mieliśmy dużo okazji do zdobycia bramek, byliśmy stroną atakującą. To normalne, że on ma inną opinię, może mówić, że to jego drużyna zasłużyła na wygraną. Ale ja mam swoje zdanie - zakończył Hiszpan.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.