Tak relacjonowaliśmy mecz na żywo
W półfinale Ligi Mistrzów (wcześniej Pucharu Europy) cztery bramki w jednym meczu strzelił ostatnio Ferenc Puskás w 1960 roku. Lewandowski zagrał mecz życia i od środowego wieczoru jego nazwisko jest na językach całego piłkarskiego świata. Borussia, podobnie jak dzień wcześniej Bayern ( wygrał 4:0 z Barceloną ), znokautowała wypełnioną gwiazdami drużynę Realu.
Gospodarze zaczęli świetnie - już na początku spotkania świetną sytuację stworzył sobie Marco Reus, Lopez końcami palców zdołał jednak obronić jego strzał. Lewandowski miał szansę na dobitkę, ale był za daleko od piłki.
W ósmej minucie gospodarze przeprowadzili ładną akcję lewą stroną - Goetze dośrodkował w pole karne na dalszy słupek, a polski napastnik wbił piłkę do pustej bramki. Real przez większą część pierwszej połowy grał bardzo słabo. Tuż przed końcem połowy w polu karnym Realu przewrócił się Reus - sędzia uznał jednak, że Varane nie faulował. Gospodarze ostro protestowali, a Real grał dalej - kilkanaście sekund później akcja przeniosła się pod pole karne BVB, Hummels popełnił fatalny błąd, oddając piłkę do Higuaina, a ten wyłożył piłkę Ronaldo. Portugalczyk bez problemów trafił do pustej bramki.
Takiej drugiej połowy w wykonaniu Borussii nie spodziewali się chyba najwięksi optymiści - w 50. minucie polski napastnik dostał dokładne podanie od Reusa, odwrócił się z piłką i drugi raz trafił do siatki. Kilka minut później kapitalnie zwiódł obrońców i mocnym strzałem umieścił piłkę pod poprzeczką. Jakby tego było mało - w 66. minucie w polu karnym faulowany był Reus - do piłki podszedł Lewandowski i nie dał szans Lopezowi!
Real nie był w stanie wyjść z szoku do końca meczu. Lewandowski jeszcze kilkukrotnie straszył Diego Lopeza, piątej bramki nie udało mu się jednak strzelić. Real przegrał w Dortmundzie trzema bramkami i za tydzień u siebie stanie przed bardzo trudnym zadaniem.
Polski napastnik ma już w sumie dziesięć trafień w tej edycji Ligi Mistrzów . Więcej bramek od niego zdobył tylko Cristiano Ronaldo (12). Lionel Messi i Burak Yilmaz mają na koncie po osiem trafień.
Łącznie z bramką sprzed roku Lewandowski w historii swoich występów strzelił już w Champions League 11 goli - tym samym prześcignął najskuteczniejszego dotąd polskiego strzelca - Krzysztofa Warzychę.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS i na Androida