Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS i na Androida
Bayern Monachium udowodnił swoją niezaprzeczalną wyższość nad Barcą, która poniosła dotkliwą porażkę. Gole Mullera, Gomeza i Robbena sprawiły, że Barcelona za tydzień na Camp Nou będzie potrzebowała cudu, by awansować do finału na Wembley.
""Marca" zwraca też uwagę na sędziowskie kontrowersje w meczu. Według jej eksperta Olivera Andujara trzy gole Bayernu padły niezgodnie z przepisami.
Każda wielka drużyna ponosi kiedyś porażkę, która spycha ją na drugi plan. Błędy sędziowskie nie mogą być wytłumaczeniem. Bayern przeszedł po Barcelonie jak cyklon i wyrzucił ją z wyścigu o finał na Wembley. Ta okrutna porażka kończy erę splendoru i nie zmaże jej nawet mistrzostwo Hiszpanii.
Barcelona nie potrafiła utrzymać się przy piłce i drogo zapłaciła za swoje błędy w defensywie.
Katastrofa w Monachium długimi momentami przypominała finał w Atenach, kiedy "Dream Team" Milanu zdominował Barcelonę, tak jak Bayern na Allianz Arenie. Bardzo smutny widok.
Sędzia Kassai nie miał najlepszego dnia. Nie powinien był uznać dwóch pierwszych goli, ale z drugiej strony nie podyktował rzutu karnego po zagraniu ręką przez Pique.
W pierwszym półfinałowym meczu Ligi Mistrzów Bayern wymierzył Barcelonie surową karę. Bawarczycy byli lepsi w każdym elemencie gry. Od początku do końca potrząsał Barcą. Potwierdził dominację czterema golami i nie pozwolił zbliżyć się do bramki Neuera.