Liga Mistrzów. Angielskie media: "Arsenal zakończył sezon", "Wojna błyskawiczna Bayernu"

W pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów Arsenal Londyn przegrał u siebie 1:3 z Bayernem Monachium. Angielskie media nie mają wątpliwości, że "Kanonierom" i menedżerowi Arsene'owi Wengerowi została w tym sezonie już tylko walka w Premier League o europejskie puchary. Zauważają też, że przy jednej z bramek lepiej mógł zachować się Wojciech Szczęsny

"Będący pod presją Arsene Wenger potrzebuje cudu, po tym, jak niemieccy giganci wywołali burzę na Emirates" - pisze w swojej relacji "Daily Mail". "Jego przyszłość w klubie wygląda jeszcze bardziej ponuro po tym meczu niż przed nim [Arsenal w sobotę odpadł z Pucharu Anglii]. Arsenal został zdeklasowany i 13 marca w Niemczech Kanonierzy będą potrzebować cudu, by awansować do ćwierćfinału" - dodaje gazeta.

"Arsenal upokorzony" - donosi za to "The Sun". "Kanonierzy praktycznie nie mają nadziei na awans. Zniknęła ona już w ósmej minucie, kiedy szybkiego gola strzelił Toni Kroos" - czytamy. "To koniec sezonu dla Arsenalu. Drużyna Wengera została kompletnie rozmontowana" - pisze za to "Daily Telegraph".

"Daily Mirror" pisze, że Arsenalowi została już tylko walka w Premier League o udział w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. "Kibice Arsenalu wychodzili ze stadionu niepewni, kiedy ponownie ujrzą swoją drużynę w tych prestiżowych rozgrywkach" - dodaje "Sky Sports".

Serwis ocenił grę Wojciecha Szczęsnego na "5". Taką samą dostała większość piłkarzy Arsenalu. Niższą dostał tylko Thomas Vermaelen (4), a wyższą Jack Wilshere (6).

Tymczasem portal Goal.com porównał mecz do "wojny błyskawicznej", czyli Blitzkriegu, zauważając, że niemiecki zespół szybko rozstrzygnął losy rywalizacji. Serwis przyznał Szczęsnemu notę 3/5, uznając że mógł się zachować lepiej przy bramce Thomasa Muellera. Ale przy innych - jak piszą dziennikarze - nie miał większych szans.

Lepszej oceny w zespole od Szczęsnego nikt nie dostał. Taką samą otrzymali Bacary Sagna i Laurent Kościelny.

Jednostronne widowisko

Arsenal przegrywał z Bayernem 0:2 już po 21 minutach. Najpierw Szczęsnego pokonał mocnym strzałem Toni Kroos, a po kwadransie drugą bramkę zdobył Thomas Mueller. Gracz Bayernu umieścił w siatce piłkę, którą chwilę wcześniej odbił przed siebie Szczęsny. Kontaktowy gol padł w 55. minucie, w zamieszaniu podbramkowym niezdecydowanie bramkarza Manuela Neuera wykorzystał Lukas Podolski, były zawodnik Bayernu. Ostatni gol padł trzynaście minut przed zakończeniem spotkania, a jego autorem był Mario Mandzukic.

W drugim meczu rozegranym tego dnia Porto pokonało u siebie Malagę 1:0.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.