"Może nie było to tak historyczne trafienie, jak gol Zlatana Ibrahimovicia [z niedawnego meczu Szwecja - Anglia], ale na pewno może zostać bramką miesiąca" - oceniał w ubiegłym tygodniu "Ruhr Nachrichten" po pięknym woleju, jakim bramkarza Fortuny Düsseldorf pokonał Błaszczykowski. - Przed kontuzją Kuba był ucieleśnieniem naszej gry - mówił wcześniej trener BVB Jürgen Klopp. Szkoleniowiec Borussii na polskiego pomocnika nie mógł liczyć w czterech meczach Bundesligi i w obu starciach z Realem Madryt w Champions League. Kontuzja, jakiej Błaszczykowski doznał 7 października w meczu z Hannoverem, wykluczyła go też z gry w spotkaniu reprezentacji Polski z Anglią.
- Brak Kuby był wielką stratą i dla Dortmundu, i dla naszej kadry. Błaszczykowski już od dłuższego czasu jest liderem reprezentacji, a według mnie przed kontuzją był najlepszym zawodnikiem Borussii - ocenia mieszkający w Niemczech Marek Leśniak.
Były napastnik reprezentacji Polski chwali Roberta Lewandowskiego za skuteczność, bo w tym sezonie "Lewy" strzelił dla Borussii już 14 goli i dorzucił do nich siedem asyst; ceni też kreatywnych Marco Reusa i Mario Goetzego, ale najwyżej stawia kapitana naszej kadry. - Kuba bardzo dobrą formę prezentuje od początku sezonu. Wyróżniał się nawet wtedy, kiedy drużynie jeszcze nie szło, bo przecież Borussia nie miała najlepszego startu. Praktycznie w każdym meczu, widać, ile Błaszczykowski znaczy dla BVB - przekonuje Leśniak.
Podobnie postawę Błaszczykowskiego oceniają niemieckie media. W listopadzie dziennikarze "Ruhr Nachrichten" ogłosili plebiscyt na najlepszego piłkarza zespołu mistrza Niemiec w bieżącym sezonie. Choć Kuba nie grał od miesiąca, znalazł się wśród nominowanych razem z Reusem, Götzem, Ilkayem Gundoganem, Marcelem Schmelzerem i Romanem Weidenfellerem, a kibice uznali, że to Polak zasługuje na wyróżnienie.
Na koniec ubiegłego sezonu dziennikarze magazynu uznali, że lepszym od Polaka bocznym pomocnikiem grającym w Bundeslidze jest tylko gwiazdor Bayernu Monachium Franck Ribery. Obecnie Francuz ze średnią notą 2 jest liderem klasyfikacji na najlepszego gracza Bundesligi. Błaszczykowski (średnia nota 2,85) zajmuje w tym zestawieniu 16. miejsce (wyżej z graczy BVB są tylko piąty Götze z notą 2,50 i 12. Weidenfeller z notą 2,77).
Zarówno Polak, jak i Francuz są oceniani wyżej niż przeciętny piłkarz odpowiednio Bayernu i Borussii. Średnia nota dla zawodnika lidera tabeli to 2,91, a dla piłkarza mistrza kraju - 3,20 (Lewandowski ma notę 3,14, a Piszczek - 3,18).
Nic dziwnego, bo obaj mają świetne statystyki. Ribery w tym sezonie niemieckiej ekstraklasy zdobył cztery bramki i zaliczył sześć asyst, a na boisku spędził 872 minuty. Błaszczykowski strzelił cztery gole i zanotował pięć asyst, do czego potrzebował tylko 796 minut gry. W sumie od sierpnia w klubie i w reprezentacji swego kraju Francuz wystąpił w 23 meczach (1767 minut), zdobył sześć goli i zanotował 12 asyst. Liczby Polaka to: 20 gier (1413 minut na boisku), siedem bramek i osiem asyst.
W zestawieniu "Kickera" Błaszczykowski jest za Riberym, ale inaczej na sprawę patrzy UEFA. W gronie 40 piłkarzy, spośród których wybrana zostanie najlepsza "jedenastka" 2012 roku, z tej dwójki znalazł się tylko zawodnik Borussii. Wśród 12 nominowanych pomocników Bundesliga ma tylko dwóch przedstawicieli - obok Kuby jest nim Reus.
Pod wrażeniem gry Błaszczykowskiego jest też Tomasz Iwan. - Kuba jako jeden z niewielu naszych piłkarzy ma naprawdę duże obycie, dla niego codziennością jest granie o najwyższą stawkę, na wielkich stadionach. Świetnie radzi sobie z presją, potrafi grać z wielkimi przeciwnikami. No i kiedy jest w formie, napędza grę i reprezentacji Polski, i Borussii - ocenia były pomocnik m.in. Feyenoordu Rotterdam i PSV Eindhoven.
We wtorek Błaszczykowski pokazał klasę, grając w drugiej połowie meczu Borusii z Manchesterem City.
"Czy to przez absencję Błaszczykowskiego, Piszczka i Lewandowskiego pierwsza połowa była nudna? W drugiej połowie wszedł Kuba - gra się poprawiła i od razu jest tego wynik - w 57. minucie Błaszczykowski pomknął prawą stroną i dokładnie zagrał w pole karne, a Schieber wepchnął piłkę do siatki z pięciu metrów" - relacjonuje "Bild". "Po zmianie Reusa na Błaszczykowskiego Borussia była wyraźnie lepszym zespołem" - dodaje "Kicker".
To samo zauważył Neville. Legendarny obrońca Manchesteru United i reprezentacji Anglii docenił Błaszczykowskiego tak bardzo, że na Twitterze próbował nawet nauczyć się poprawnej wymowy nazwiska Kuby. Miejmy nadzieję, że ta lekcja przyda się Neville'owi w październiku przyszłego roku, kiedy Anglia podejmie Polskę w meczu ostatniej kolejki eliminacji MŚ 2014.
Zrób mema z Mourinho i wygraj koszulkę z autografami gwiazd Realu!