Liga Mistrzów. Rząsa: Piszczek świetny, Ziober: Niech Real dominuje

- U siebie w tyłach Dortmund grał wręcz podręcznikowo, Ronaldo został odcięty od podań, Piszczek był od niego dużo lepszy. Ale teraz Real dużo mocniej postawi na atak i dobrze, bo wtedy będzie narażony na kontry, a w tej sytuacji grę naszych reprezentantów będziemy oglądali z dużą radością - zapowiada Jacek Ziober. Tomasz Rząsa dodaje, że Piszczek jest w stanie znów zatrzymać Ronaldo. Mecz Real - Borussia we wtorek o godz. 20.45. Zapraszamy na relację Z Czuba na żywo

Niespełna dwa tygodnie temu, w trzeciej kolejce Champions League Borussia pokonała Real 2:1 i awansowała na pierwsze miejsce w tabeli grupy D. Bohaterami meczu byli Polacy. Robert Lewandowski zdobył gola na 1:0, a Łukasz Piszczek świetnie radził sobie w pojedynkach z Cristiano Ronaldo i choć Portugalczyk zdobył gola (po błędzie Svena Bendera), to prawy obrońca reprezentacji Polski zebrał za swój występ znakomite recenzje.

Nasi mogą namieszać

- Myślę, że i tym razem obaj nasi piłkarze wypadną bardzo dobrze. Swego czasu też grałem w pucharach, pamiętam, że wyeliminowanie PSV Eindhoven przez moje Montpellier graniczyło z cudem [w dwumeczu 1/16 finału Pucharu Zdobywców Pucharów w sezonie 1990/1991 Ziober zdobył jedynego gola], a my zagraliśmy bardzo dobrze u siebie i po tym zwycięstwie wygrać mogliśmy też na wyjeździe. Po pierwszym udanym spotkaniu poszliśmy za ciosem, teraz podobnie może być z Borussią - mówi Ziober.

Były napastnik reprezentacji Polski przekonuje, że przed rewanżem mistrzowie Niemiec są w bardzo dobrej sytuacji. - Na pewno Real przy swoich kibicach będzie chciał się odegrać za porażkę sprzed dwóch tygodni, ale wierzę w ten nasz niemiecko-polski klub i jestem przekonany, że "Królewskich" czeka bardzo trudny mecz - twierdzi.

Według byłego snajpera m.in. hiszpańskiej Osasuny, Real szczególnie musi się obawiać Lewandowskiego i Piszczka. - Borussia ma bardzo mocne boki, Łukasz Piszczek świetnie potrafi wyprowadzać kontry, a Robert umie je finalizować. Na Santiago Bernabeu Real będzie zmuszony do ofensywy, dlatego obaj nasi zawodnicy naprawdę mogą namieszać - przekonuje.

Podobne oczekiwania ma Rząsa. - Real będzie atakował, mocno naciskał na Dortmund, a wtedy automatycznie zrobi się więcej miejsca dla zawodników z przodu, więc tym razem Robertowi łatwiej będzie odwrócić się z piłką w kierunku bramki, i stanąć do pojedynku z Pepe, ale twarzą w twarz, a nie plecami do niego. W tym meczu Lewandowski może mieć więcej szans na pokazanie swojej wyższości niż w pierwszym spotkaniu - zapowiada menedżer reprezentacji Polski, a w przeszłości jej lewy obrońca.

Rząsa chwali Lewandowskiego, ale więcej uwagi poświęca Piszczkowi, który jest mu bliższy z racji boiskowej pozycji.

- Roberta czeka trudne zadanie, bo Pepe, przeciwko któremu będzie grał, to zawodnik o olbrzymim potencjale i wielkich umiejętnościach. Ale Portugalczyk czasami ma problemy z utrzymaniem koncentracji przez całe spotkanie, poza tym mocno różne sytuacje przeżywa, czasami nie potrafi trzymać nerwów na wodzy. Oczywiście Robert nie jest typem zawodnika prowokującego, on nie wdaje się w kłótnie z rywalami, więc tych cech stopera Realu nie będzie próbował wykorzystać. Najważniejsze, że wyższość nad nim potrafi udowodnić w czysto piłkarskich pojedynkach - mówi Rząsa i przechodzi do drugiej z naszych gwiazd Borussii, którą w środowy wieczór czeka jeszcze trudniejsze zadanie.

Niech Real dominuje

- W pierwszym spotkaniu Łukasz przeciwko Ronaldo zaprezentował się wyśmienicie, teraz na pewno poprzeczka wisi jeszcze wyżej, bo Real zagra u siebie i będzie chciał zdominować środek pola. Jeśli do tego doprowadzi, to na bokach zrobi się więcej miejsca dla skrzydłowych i oni będą mogli walczyć z bocznymi obrońcami Borussii jeden na jeden. Wtedy Ronaldo dla Łukasza będzie bardzo trudny do zatrzymania, ale wierzę, że nawet bez wsparcia prawego i defensywnego pomocnika, którzy będą zaangażowani w walkę w środku, Piszczek będzie w stanie powstrzymywać Portugalczyka - mówi Rząsa. - Z drugiej strony wcale nie jest powiedziane, że Real zdominuje Borussię. Może być przecież tak, że Łukaszowi w walce z Ronaldo znów pomogą koledzy - dodaje.

Nadzieję na dominację Realu ma Ziober. - U siebie w tyłach Dortmund grał wręcz podręcznikowo, Ronaldo został odcięty od podań, Piszczek był od niego dużo lepszy. Ale teraz Real dużo mocniej postawi na atak i dobrze, bo wtedy będzie narażony na kontry, a w tej sytuacji grę naszych reprezentantów będziemy oglądali z dużą radością - zapowiada.

Były napastnik kadry jest przekonany, że Lewandowski na Santiago Bernabeu będzie miał swoje okazje do zdobycia gola. - Nie trzeba być znawcą futbolu, żeby zauważyć, jak bardzo Robert poprawił dynamikę, szybkość i wytrzymałość, ale musi się skoncentrować na skuteczności, nie może marnować tylu okazji. Jego nie bez powodu przymierza się do takich klubów jak Real. No bo dlaczego miałby w nim nie zagrać? Skoro poprawił już tak wiele elementów gry, to jest w stanie poprawić też skuteczność. A jeśli będzie wykorzystywał swoje okazje tak, jak robią to Ronaldo czy Lionel Messi, to trafi do Realu albo innego europejskiego giganta - przekonuje Ziober. - Swego czasu grałem jako jedyny napastnik w Osasunie, ze swoją szybkością i techniką potrafiłem związać obrońców, wiem, że najłatwiej to zrobić, kiedy gra się jak najbliżej stoperów. Robert powinien wywierać na nich presję, wtedy na pewno popełnią błąd, będzie miał okazję, żeby się odwrócić w kierunku bramki i pokonać Ikera Casillasa - dodaje.

O tym, że swoje okazje na kolejny świetny występ wykorzystają obaj Polacy przekonany jest Rząsa. - W swojej karierze miałem przyjemność rywalizować z naprawdę dobrymi piłkarzami. Kiedy z Feyenoordem grałem przeciwko Realowi w Superpucharze Europy albo gdy spotykałem się z "Królewskimi" w Champions League jako zawodnik Partizana Belgrad, to mierzyłem się z tak znakomitymi skrzydłowymi jak Luis Figo i David Beckham. To byli gracze nietuzinkowi, dlatego na starcia z nimi byłem podwójnie zmobilizowany. Wiem, że teraz podobnie na walkę z Ronaldo szykuje się Łukasz, bo człowiek zawsze na tle najlepszych zawodników na świecie chce pokazać, ile potrafi - tłumaczy były obrońca.

- Moim zdaniem dzięki Piszczkowi i Lewandowskiemu Borussia zakończy dwumecz z Realem z czterema punktami. Albo będzie remis 1:1, albo nawet mistrzowie Niemiec znów wygrają - kończy Ziober.

Bukmacherzy (BWIN) typują:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.