Liga Mistrzów. Borussii Dortmund test pierwszy, najłatwiejszy

- Sezon zaczyna się dziś. Jeśli nie chcemy znowu wylądować na miejscu trzecim czy czwartym, musimy wygrać z Ajaksem - mówi Robert Lewandowski. Jego drużyna w Niemczech zachwyca, ale w Europie regularnie zawodzi. Relacja we wtorek od 20.45 na Sport.pl.

Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?

Dwa lata temu Borussia podbój kontynentu skończyła na trzecim miejscu w grupie Ligi Europejskiej. Pokonała tylko najsłabsze Karpaty Lwów. Rok temu w Lidze Mistrzów przegrała cztery mecze, wygrała jeden - z Olympiakosem. Słabo, jak na dwukrotnego mistrza Niemiec, słabo, jak na zespół, który z ostatnich sześciu meczów z Bayernem wygrał pięć, słabo, jak na drużynę, która nie przegrała w lidze 31 meczów z rzędu i jest bliska rekordu wszech czasów Bundesligi (36 spotkań Hamburga z sezonu 1982/83). Ekipa Jürgena Kloppa zrobiła wiele, by uznawać ją za potęgę lokalną, w tym sezonie dowiemy się, czy może z niej wyrosnąć potęga kontynentalna.

Awans do 1/8 finału nie pozostawiłby wątpliwości, bo w grupie rywalizuje z mistrzami dwóch najsilniejszych lig rankingu UEFA - Hiszpanii i Anglii, stawianymi wśród faworytów LM. Mecze z gigantami pokażą, czy Łukasz Piszczek bardziej od Alvaro Arbeloi pasuje na prawą obronę Realu, czy Jakuba Błaszczykowskiego można stawiać wśród najlepszych skrzydłowych Europy, czy Lewandowski nadaje się do ataku czołowej drużyny Premier League. Niemal każdy piłkarz pierwszej jedenastki Borussii słyszał w ostatnich miesiącach, że oglądają go kluby z samego topu. Egzamin czeka Matsa Hummelsa i Mario Götze, a także trenera Kloppa.

Zanim dortmundczycy zmierzą się z największymi firmami, podejmą mistrzów Holandii. Łatwiejszego wyzwania jesienią nie będzie, ale to nie znaczy, że czeka ich spokojny wieczór.

Ajax przetrwał najcięższe czasy, gdy cierpiał sportowo (sześć lat bez mistrzostwa kraju) i organizacyjnie (od 2008 r. klubem rządziło czterech prezesów). Wraca do polityki, która dała mu cztery triumfy w Pucharze Europy. Na początku XXI wieku próbował przemienić się w klub rzucający na gwiazdy miliony euro i okazało się, że jak potrafi je szkolić, tak nie potrafi ich kupować. Miralem Sulejmani i Dar~o Cvitanich w sumie kosztowali 23 mln euro i już zawsze będą mieli miejsce w czołówce transferowych katastrof.

Tego lata Ajax na piłkarzy wydał tylko 6 mln (zarobił 30 mln), ale mierzy w trzecie mistrzostwo z rzędu. Już w poprzednim sezonie był o krok od fazy pucharowej LM, awans przegrał gorszą różnicą bramek z Lyonem, który w ostatniej kolejce rozstrzelał Dinamo w Zagrzebiu 7:1. Szatnią od dwóch lat kieruje Frank de Boer, który po boisku nie biegał tak efektownie jak Marco van Basten, Ruud Gullit i Frank Rijkaard, ale trenerem może okazać się lepszym. Mówi, że ukształtowali go Johan Cruyff i Louis van Gaal, co widać po piłkarzach, których wybiera (w składzie nietrudno znaleźć piłkarzy urodzonych po 1990 r.), i preferowanej taktyce (4-3-3).

Jeśli Borussia nie pokona u siebie Ajaksu, jej szanse na 1/8 finału spadną do minimum. I chyba będzie trzeba przyznać rację prezesowi Bayernu Uli Hoeneßowi, który niedawno wypalił, że w porównaniu z drużyną z Monachium dortmundczycy to potęga tylko regionalna.

Arsenal bez Szczęsnego

Polski bramkarz uszkodził kostkę i nie zagra z Montpellier. Wojciech Szczęsny zagrał w tym sezonie tylko dwa mecze i opuścił spotkania reprezentacji z Czarnogórą i Mołdawią, bo bolał go bark. W sobotę wrócił do pierwszej jedenastki, Arsenal pokonał Southampton 6:1, ale Polak popełnił błąd przy golu dla gości. - Dopóki nie zmienię zdania, jest pierwszym bramkarzem. Nie można zmieniać golkipera po każdym prostym błędzie, bo okaże się, że masz na tej pozycji trzech słabych piłkarzy. W bramce pewność siebie jest bardzo ważna - mówił trener Arsene Wenger. We Francji prawdopodobnie zagra Vito Mannone, Łukasz Fabiański w tym sezonie ani razu nie usiadł na ławce rezerwowych Arsenalu.

WTOREK w LM. Wszystkie mecze o 20.45. Grupa A: Dinamo Zagrzeb - Porto, Paris Saint-Germain - Dynamo Kijów (Nsport). Grupa B: Olympiakos - Schalke, Montpellier - Arsenal. Grupa C: Milan - Anderlecht (kanał 109 platformy N), Málaga - Zenit St. Petersburg. Grupa D: Real Madryt - Manchester City (Npremium), Borussia Dortmund - Ajax (Npremium 3). Multiliga Mistrzów (kanał 108).

Startuje Liga Mistrzów ?

Kto wygra Ligę Mistrzów? Dyskutuj na ten temat w komentarzach

Według bukmacherów faworytem do wygrania całej edycji Champions League pozostaje FC Barcelona. William Hill za jednego postawionego funta płaci 3.75 w przypadku zwycięstwa podopiecznych Tito Vilanovy. Nieco niżej są oceniane szanse Realu Madryt (5.50) oraz obu zespołów z Manchesteru, za tryumf zarówno City jak i United można zarobić 11-krotność postawionej stawki. Podobnie ma się sytuacja w przypadku innego bukmachera - firma Bwin szacuje szanse Katalończyków na 3.45, z kolei Realu Madryt na 4.25. Głównym kandydatem do rozbicia tej dwójki ich zdaniem jest Manchester United (9.00). Zdaniem analityków z Bwin do półfinału nie awansuje Manchester City (11.00), ich szanse są oceniane niżej od zeszłorocznego finalisty, Bayernu Monachium (10.00). Ta sama firma oferuje też kursy na to, kto zostanie królem strzelców. Tu największe szanse ma Lionel Messi (3.00), dla którego realną konkurencją wydaje się być tylko Cristiano Ronaldo (5.00). Jeśli ktokolwiek miałby ich dogonić, to faworytem jest nowy nabytek Manchesteru United, Robin van Persie, w jego wypadku za jedną postawioną złotówkę można zrobić aż 11.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.