Zobacz wszystkie wtorkowe gole na Zczuba.tv ?
Lewandowski, choć nie strzelił gola, był bardzo aktywny. Trzej rywale, w tym obaj stoperzy Olympiakosu - Olof Melberg i Avraam Papadopoulos - po faulach na Polaku zobaczyli żółte kartki. Napastnik Borussii najbliżej strzelenia gola był w drugiej połowie, gdy minął bramkarza, ale z ostrego kąta trafił w słupek. Przed przerwą mógł też trafić do siatki, ale biegnąc na bramkę Olympiakosu... przewrócił się.
Jego drużyna szybko objęła prowadzenie. Mogła to zrobić już w trzeciej minucie, ale Ivan Perisić uderzył nad poprzeczką po podaniu Lewandowskiego. Cztery minuty później Mario Goetze zagrał do ustawionego przed polem karnym rywali Grosskreutza, który huknął z ponad 20 metrów i nie dał szans bramkarzowi Olympiakosu Balaszowi Megyeri, który debiutował w Lidze Mistrzów.
Olympiakos też miał okazje do strzelenia gola, ale dobrze w bramce Borussii grał Roman Weidenfeller, który bronił strzały Francois Modesto i Jose Holebasa. Gospodarze mieli szczęście, że tuz przed przerwą sędzia nie zauważył, że Mats Hummels we własnym polu karnym zagrał piłkę ręką.
Przeczytaj relację Zczuba z meczu Borussia - Olympiakos ?