Śląsk - Korona 0:1. Pierwsza porażka Lenczyka

Wyjątkowa seria Śląska rozpoczęła się po wrześniowym meczu z Koroną. Śląsk nie przegrał później czternastu kolejnych meczów ligowych. W niedzielę tę znakomitą passę zakończyła właśnie Korona. Wrocławianie po wodzą Oresta Lenczyka przegrali w lidze po raz pierwszy, a Marcin Sasal i jego zespół triumfowali w lidze po dziesięciu bezskutecznych próbach.

Wszystkie akcje polskiej ligi na Ekstraklasa.tv ?

Koniec passy Śląska 14 meczów bez porażki! Lenczyk odejdzie po sezonie?

 

Śląsk, wygrywając z Koroną zapewniłby sobie trzecie miejsce w tabeli i miałby otwartą drogę do pucharów. Stawka spętała chyba nogi piłkarzom Oresta Lenczyka, bo do przerwy spotkanie wyglądało tak, jakby przy Oporowskiej spotkały się dwa zespoły z ligowego dna.

Na jakiekolwiek emocje trzeba było czekać do drugiej połowy, bo dwa anemiczne strzały wrocławian w pierwszych czterdziestu pięciu minutach to było wszystko, czym uraczyli piłkarze znudzonych kibiców.

Choć drugą część meczu lepiej zaczęli gospodarze, to bramkę strzelił Pavol Stano. Koronie wystarczył jeden rzut rożny w meczu, żeby bramkostrzelny obrońca znów błysnął w polu karnym rywala. Swój udział przy golu miał też fatalnie interweniujący Marian Kelemen, który wypuścił piłkę z rąk wprost pod nogi kielczanina.

Po stracie gola Śląsk rzucił się do ataku, ale kapitalnymi interwencjami zwycięstwo dla Korony uratował Zbigniew Małkowski. Najpierw bramkarz gości świetnie zatrzymał strzał Piotra Celebana, a w ostatnich minutach spotkania sparował niezwykle mocne uderzenie Sebastiana Mili.

Śląsk Wrocław przegrał po raz pierwszy w lidze pod wodzą Oresta Lenczyka i jego wspaniała passa zatrzymała się na czternastu meczach bez porażki. Korona swoim zwycięstwem przerwała dwie serie, bo kielczanie zgarnęli trzy punkty po dziesięciu bezskutecznych próbach.

Arka gromi Cracovię

GALERIA: To powinna być czerwona karta. Kontrowersje z Ekstraklasy >

 

kliknij w miniaturkę, żeby przejść do galerii

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.