Ekstraklasa. Płaska tabela, płaski poziom

Tak niewielkiej przewagi lidera nad miejscem spadkowym po 13 kolejkach nie było w polskiej ekstraklasie od wprowadzenia przed 15 laty punktacji 3, 1, 0 - pisze Jacek Sarzało.

Jeszcze bardziej mikroskopijna jest różnica między pozycjami oznaczającymi degradację i awans do europejskich pucharów. Popatrzmy na zestawienie.

Strata w punktach 15. miejsca do:

2001/02 liga grała w grupach

Jeszcze jedno - ostatnich piętnastu latach nie mieliśmy również w Polsce rozgrywek, w których o tej porze nie byłoby klubu z liczbą porażek mniejszą niż trzy.

Odwieczne pytanie - liga, w której każdy może wygrać z każdym, świadczy o jej słabości czy raczej o tym, że jest emocjonująca? - nabiera więc szczególnej mocy właśnie w tym, niesamowicie na razie uśrednionym sezonie. Więcej jest chyba jednak faktów potwierdzających tezę, że spłaszczenie tabeli świadczy jednak o obniżonym poziomie.

Po pierwsze - tak fantastyczne ponoć w tym sezonie drużyny są w stanie rozegrać rzeczywiście supermecze, by w kolejnym kompletnie zawieść, zbierając baty od słabeusza czy zespołu, któremu wcześniej zupełnie nie szło. Jagiellonia potrafi pokonać Lecha i Wisłę, lecz od Legii już zbiera baty. Ba, jedzie do Łodzi i daje się zmiażdżyć Widzewowi (1:4), dla którego to do dziś jedyne zwycięstwo w siedmiu ostatnich spotkaniach. Korona wygrywa na wyjazdach z rozpędzonymi (czy raczej przedstawianymi jako rozpędzone...) warszawską Polonią i Lechią, ale daje się złupić u siebie Widzewowi oraz Legii.

Po drugie - tzw. wielka trójka ekstraklasy postrzegana jest tej jesieni raczej jako zbiór klubów przeżywających sportową zapaść (w sumie mają już 16 porażek, tylko o jedną mniej niż w całym ubiegłym sezonie), a mimo to Wisła z Legią już wspięły się na pozycje tuż za prowadzącym duetem kielecko-białostockim. Wszyscy rozprawiają od sierpnia o fatalnych decyzjach szkoleniowo-transferowych w trzech naszych najbogatszych klubach, a przecież sportowo nawet Lech - mimo powszechnego już odtrąbienia, że stracił szanse na powtórkę tytułu - traci raptem 6 punkcików do udziału w pucharze UEFA.

Po trzecie - emocje w kilku obfitujących w gole meczach faworytów permanentnych i najnowszych (Lech - Wisła 4:1, Korona - Legia 1:4, Wisła - Lechia 5:2, Wisła - Legia 4:0) są przeżyciami jednostkowymi. Tym wyraźniej odczuwanymi na tle zatrzęsienia meczów, w których goli nie ma wcale lub pada jeden, w dodatku nierzadko niemal wydrapany z boiska po 90 minutach żmudnej przebijanki w obie strony. Przeciętnie co trzecie spotkanie w tym sezonie przynosi właśnie takie rozstrzygnięcie, 13. kolejka była pod tym względem wyjątkowa, ale wystarczy spojrzeć na rezultaty trzech poprzednich: w sumie 12 razy 0:0 lub 1:0. Argument, że liga jest dobra, bo są mecze, w których pada dużo goli - jest kompletnie chybiony. Jak udowodniliśmy, znacznie więcej jest spotkań bez trafień, a więc tą samą drogą rozumowania trzeba byłoby dojść do wniosku, że liga jest jednak słaba.

Z reszty stawki już na pewno nikt nie zasługuje na szyld rewelacji jesieni - tak chwalona Lechia poniosła wszak trzy porażki w czterech ostatnich kolejkach, a Polonia uskładała w tym czasie raptem 4 punkciki. Kto jeszcze? Górnik Zabrze, PGE GKS Bełchatów? Nie żartujmy, to już bardziej Śląsk Wrocław (trzy kolejne wygrane) czy Polonia Bytom (7 pkt w trzech meczach pod wodzą Jana Urbana) zasługują, by nazwać je odkryciami. Tyle że najprawdopodobniej tymczasowymi - jak wszystko w tym sezonie.

Wisła po upokorzeniu Legii to drużyna na mistrza? Lech gra jak mistrz, a Bakero szuka Cytat kolejki

"W zasadzie nic się nie stało oprócz tego, że zagraliśmy dobrze" -

Orest Lenczyk, trener Śląska, po meczu z Górnikiem (4:0)

Liczby kolejki

0 - tyle goli strzeliła w tym sezonie Arka w meczach wyjazdowych

1 - po tyle punktów w trzech ostatnich kolejkach zdobył każdy z obu beniaminków - Górnik i Widzew

6 - tyle porażek mają Lech i Legia. To dwa razy więcej niż w całym ubiegłym sezonie, gdy poznaniacy zostali mistrzami

3 - tyle kolejnych zwycięstw ma Śląsk

 

Remis w hicie Ekstraklasy

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.