Wraca ekstraklasa! Śląskie zespoły w różnych rolach

Ruch bije się o europejskie puchary, Odra o pozostanie w ekstraklasie, Polonia i Piast chcą już po kilku kolejkach mieć święty spokój i pracować na miano solidnych ligowców. Co się komu uda?

Tuż przed startem wiosennej rundy (premierowy mecz już w piątek w Wodzisławiu) "Gazeta" sprawdziła aspiracje śląskiej czwórki, koncentrując się na następujących problemach:

1. Aktywność na rynku transferowym.

2. Którzy gracze mogą trafić do kadry.

3. Sytuacja finansowa klubu.

4. Kontrowersje, czyli co może budzić niepokój.

5. Czy zespół jest w stanie czymś nas zaskoczyć.

Ruch Chorzów

4. miejsce po 17 kolejkach, 32 punkty

1. Słabo. Ruch skupił się głównie na tym, żeby skład utrzymać. I to się niemal udało, bo z Cichą pożegnał się tylko Tomasz Brzyski (Polonia Warszawa). Przez całą zimę działacze bezskutecznie szukali piłkarza, który na lewej obronie mógłby zastąpić "Brzytwę". Wygląda jednak na to, że trenerzy będą musieli postawić na Krzysztofa Nykiela, który najlepiej czuje się na stronie prawej.

2. Maciej Sadlok, Artur Sobiech, a dlaczego nie Andrzej Niedzielan? Jeżeli napastnik Ruchu będzie grał wiosną równie mądrze i skutecznie co jesienią, to do kadry trafić musi! Piłkarz stwierdził na łamach "Gazety", że nie czuje się "stary" ani "za stary". Nie musi mówić - na boisku świetnie to widać.

3. Pieniądze w Ruchu są jak sznurek do snopowiązałki w czasach PRL-u - zawsze ich brakuje. Dobra wiadomość jest taka, że audytorzy PZPN-u, którzy badali finanse klubu, potwierdzili, że Ruch nie jest zadłużony wobec piłkarzy, którzy grali na Cichej, gdy niebiescy byli jeszcze stowarzyszeniem. Za wygraną nie daje za to ZUS. Zawodnicy z obecnej kadry też czekają na premie i wypłaty. Wielki plus dla działaczy, że nie sprzedali Sadloka czy Sobiecha, by zbilansować budżet. To jasny sygnał, że Ruch chce się bić o miejsce na pudle.

4. Zimą najbardziej iskrzyło na linii Ruch - Polonia Warszawa. Zaczęło się od Brzyskiego. Działacze z Warszawy chwalili się, że ten jest już ich piłkarzem, a Ruch zrywał rozmowy i pytał: "A gdzie pieniądze?". Polonia była też bliska wyrwania z Chorzowa Niedzielana. Ten jednak odrzucił intratny kontrakt i postanowił zostać. Piłkarz naraził się przez to na ataki działaczy Polonii, które tak naprawdę kompromitowały ich samych.

5. Ruch nie musi zaskakiwać, wystarczy, że będzie grał równie dobrze co jesienią. Celem drużyny na pewno będzie walka o miejsce premiowane awansem do europejskich pucharów. Ruch może tego dokonać dzięki skutecznej grze w lidze, ale i przez rozgrywki o Puchar Polski. Niebiescy są już przecież w ćwierćfinale Pucharu Polski, gdzie zmierzą się z Legią.

Polonia Bytom

7. miejsce, 24 punkty

1. Polonia potwierdziła tej zimy, że jest mistrzynią w... testowaniu piłkarzy, głównie tych zza południowej granicy. O dziwo, tym razem klub nie postawił na Słowaków, choć w Bytomiu było ich w minionych tygodniach mnóstwo, ale na Bośniaka (Vladimir Karalić) i Serba (Vladimir Milenković). O ile z uzupełnieniem braków w obronie i ataku poradzono sobie dość sprawnie, to dziurę w środku pola działacze łatają do ostatnich chwil okienka transferowego. Pochwały należą się za to, że tradycyjnie ściągnięto też kilka talentów z niższych lig.

2. Najbliżej reprezentacji kraju jest Tomasz Nowak. Gracz wypożyczony z Korony Kielce zagrał już nawet w kadrze podczas rozgrywek o Puchar Króla w Tajlandii. Tylko czy wiosną Nowak będzie miał miejsce w składzie? Trenerzy Polonii uznali, że na defensywnego pomocnika piłkarz się nie nadaje, a o wygranie rywalizacji z ofensywnie nastawionym Markiem Bażikiem będzie mu ciężko. W Bytomiu żartują, że największą nadzieją Polonii na udział w Euro 2012 niezmiennie pozostaje 38-letni kapitan zespołu Jacek Trzeciak.

3. Po raz pierwszy od wielu lat piłkarze Polonii zimą... nie strajkowali. To znak, że z sytuacją finansową klubu jest o wiele lepiej. Klub wciąż nie znalazł jednak dużego sponsora.

4. Polonia będzie musiała sobie radzić wiosną bez dotychczasowego lidera Rafała Grzyba. Okoliczności, w jakich zawieszono najlepszego bytomskiego pomocnika, może budzić niezadowolenie jego kolegów z zespołu. Jeśli Polonia źle rozpocznie wiosenne rozgrywki, to wielu kibiców może zacząć narzekać, że decyzja o pozbyciu się kluczowego zawodnika była pochopna.

5. Udaną jesienią Polonia wysoko ustawiła sobie poprzeczkę. Od zespołu kibice oczekują już czegoś więcej niż tylko walki o utrzymanie. Z drugiej strony pamiętajmy, że Polonia nie wygrała siedmiu poprzednich meczów ligowych. Wyniki uzyskiwane w sparingach też były dalekie od ideału.

Piast Gliwice

11. miejsce, 16 punktów

1. Działacze tradycyjnie poruszali się na rynku transferowym z chirurgiczną precyzją. W Gliwicach nie było masowego testowania, ale pojedyncze, celne ruchy kadrowe. Nowi piłkarze Bartosz Iwan, Mariusz Zganiacz i Adrian Paluchowski to potencjalnie gwiazdy Piasta. W tym gronie brakuje tylko dobrego defensora. Może warto było sypnąć groszem na wyróżniającego się w sparingach Kostarykańczyka Roya Smitha Lewisa?

2. Powołanie dla Kamila Glika na mecz z Bułgarią to jasny sygnał, że najzdolniejszy piłkarz Piasta na dłużej zagości w reprezentacji. Być może wiosną selekcjonerowi przypomni się Maciej Nalepa. Doświadczony bramkarz wreszcie przepracował sumiennie cały okres przygotowawczy, co może zwiastować powrót do dawnej, reprezentacyjnej formy.

3. Z pieniędzmi w Piaście jest chyba aż za dobrze. Gdy miasto dekapitalizowało ostatnio klub kwotą 3 mln zł, stało się to powodem do... awantury. Dziesiątki innych klubów z naszego regionu o takiej dotacji mogą tylko pomarzyć.

4. Klauzula Paluchowskiego. Przypomnijmy, że gracz został wypożyczony do Piasta z Legii Warszawa. Stołeczny klub zastrzegł sobie, że Piast będzie musiał mu zapłacić po 20 tys. zł za każdy mecz, w którym Paluchowski zagra mniej niż jedną połowę. Na szczęście zawodnik doskonale spisuje się w sparingach, więc nikt nie zarzuci trenerowi Dariuszowi Fornalakowi, że wystawiając go w składzie, dba o... budżet klubu.

5. Kibice Piasta po raz ostatni cieszyli się z wygranej swojego zespołu 4 października. Potem zespół wpadł w dołek, a jego początkiem był pamiętny atak grypy, który dopadł gliwickich piłkarzy i trenerów. Teraz wirusy trzymają się z dala od szatni Piasta, więc i o formę zespołu można być spokojnym. Dodajmy, że Piast nie przegrał zimą żadnego sparingu!

Odra Wodzisław

16. miejsce, 11 punktów

1. Działacze poszli na całość. Klub pozyskał aż ośmiu piłkarzy (a może być ich nawet 10) - najwięcej obok Polonii Bytom i Korony Kielce ze wszystkich zespołów ekstraklasy. Tylko za jednego zawodnika (Jakub Grzegorzewski) Odra zapłaciła. Wydaje się, że tym razem ilość przeszła w jakość. Mauro Cantoro, "Brasilia" czy Arkadiusz Onyszko to realne wzmocnienia, a Stanislav Velicky i Robert Kolendowicz mogą być odkryciami tej rundy.

2. Nowa drużyna została zbudowana z myślą o realizacji konkretnego zadania, czyli ratowania ekstraklasy dla Wodzisławia. Większość z najemników zawarła krótkoterminowy kontrakt. W kadrze próżno dziś szukać graczy, z których w najbliższych latach mogłaby czerpać kadra narodowa.

3. Autorski plan działacza Odry Dariusza Kozielskiego, by utrzymać ekstraklasę siłami lokalnych gwiazd, jest podobno w finansowym zasięgu klubu, a kilka rekordowych kontraktów nie powinno zrujnować kasy. Klub odchodzi też od tradycyjnego systemu premiowania na rzecz nagrody za powodzenie misji. Wyłom w budżecie powoduje brak miliona złotych z tytułu umowy marketingowej z czeską firmą Albresa SA, co już spowodowało poślizg w wypłacie poborów za styczeń.

4. O tym, że klubowe relacje polsko-czeskie są napięte do granic możliwości, wie każdy. Czy obie strony zdołają zdobyć się na umiar i rozsądek? Wydarzenia ostatniego roku każą przypuszczać, że jest to mocno wątpliwe. Oby Odra nie musiała tego doświadczyć, ale prawdziwym testem czystości intencji dla obu stron konfliktu byłaby ich postawa w przypadku ewentualnego spadku z ekstraklasy.

5. Trenera Marcina Brosza czeka piekielnie trudne zadanie. Szkoleniowiec miał siedem tygodni na zgranie nowej jedenastki. A udany start na wiosnę z psychologicznego punktu widzenia może ustawić całą rundę. Należy zgodzić się z opinią władz klubu, że ściągając głośne nazwiska, przynajmniej dano sobie szansę. Drużyna z jesieni, nawet najlepiej przygotowana, nie sprostałaby wyzwaniu.

Copyright © Agora SA