Dariusz Dudek: Odra jest kandydatem do spadku

- Nie stwierdzę kategorycznie, że Odra jest najsłabszym zespołem w lidze. Jest natomiast w gronie najsłabszych drużyn ekstraklasy i należy do głównych kandydatów do spadku - uważa były piłkarz wodzisławskiej drużyny Dariusz Dudek

Odra spadnie? A może jest szansa? Stwórz drużynę i zagraj! ?

 

Piłkarze Odry Wodzisław po dziesiątej porażce w lidze wylądowali na dnie tabeli. Zespół przegrał osiem z dziewięciu ostatnich spotkań. Zmiana na ławce trenerskiej nie przyniosła przełomu. Styl gry Odry pod wodzą Roberta Moskala uległ poprawie, ale w żaden sposób nie przekłada się to na dorobek punktowy drużyny. Odra zdobyła ich jesienią zaledwie dziewięć! - Co mam powiedzieć? - wzdycha szkoleniowiec Odry. - Dochodzimy do sytuacji strzeleckich, ale pod bramką brakuje nam psychicznego "chłodu". Nie tracę jednak wiary, że drużyna osiągnie stabilność w grze. Będę robił wszystko, żeby tak się stało - zarzeka się Moskal.

Zdaniem Dariusza Dudka, byłego piłkarza Odry, przyczyna zapaści Odry jest prosta. - Kłopot tkwi we władzach klubu, bo tak naprawdę to nie wiadomo, kto w tym klubie rządzi i w którą stronę ciągnie ten wózek. Wszystko jest poprzestawiane do góry nogami. Kolejny problem to atmosfera w szatni. Jeśli tam wszystko byłoby w porządku, to przecież nie odsuwano by do Młodej Ekstraklasy Roberta Kłosa oraz Deivydasa Matuleviciusa - mówi Dudek.

Terminarz meczów, które zostały wodzisławianom do rozegrania w tym roku, również nie może napawać optymizmem. Jest mało realne, by w obecnej formie Odra była w stanie przywieźć punkty z wyjazdów do Wrocławia oraz Bytomia, a także poprawić swoje konto w starciach u siebie z Wisłą oraz Jagiellonią. - Kalendarz nie jest zbyt łaskawy, ale paradoksalnie z tymi mocnymi zespołami można się łatwiej ustawić taktycznie - pociesza się trener Odry.

- Będzie ciężko im coś w tych meczach ugrać. Wszystkie wymienione zespoły potrafią grać piłką - uważa Dudek. Co doradziłby trenerom Odry w tej sytuacji? - Jest koniec rundy, więc z przygotowaniem fizycznym niewiele już da się zrobić. Wyniki najlepiej pokazują, jak się pracuje w klubach po trenerze Wieczorku. Lepiej więc popracować nad mentalnością. Ja bym nawet ściągnął do pomocy psychologa sportowego. Moi niedawni koledzy nie zapomnieli przecież, jak gra się w piłkę - twierdzi Dudek.

Podstawowy problem drużyny to brak rasowego snajpera. Mniej strzelonych bramek od Odry ma jedynie Cracovia. Zagraniczni napastnicy Daniel Bueno czy Litwini Deivydas Matulevicius oraz Tomas Radzinevicius rozczarowują. Największą łatwość w dochodzeniu do sytuacji strzeleckich posiada wypożyczony z Górnika Zabrze Marcin Wodecki, który gra między linią pomocy i atakiem. Kłopot jednak w tym, że z jeszcze większą łatwością liczne okazje marnuje. Wyraźnie brak też lidera w drugiej linii, kogoś takiego, jak chociażby Maciej Małkowski w poprzednim sezonie.

Bez solidnych transferów w zimie utrzymanie w lidze będzie mało prawdopodobne. Pytanie tylko, kto miałby się nimi zająć, skoro w klubie zwolniono obu dyrektorów sportowych: Czecha Martina Pulpita oraz Władysława Kowalika. - Nie powiem, że ci panowie stanowili nasz największy problem, ale teraz organizacyjnie sprawy zaczynają się układać. Sięgnęliśmy dna i skupiamy się na tym, by w relacjach z czeskimi partnerami było już tylko lepiej - przekonuje członek zarządu Odry Dariusz Kozielski.

Odra w ciągu trzynastu lat gry w ekstraklasie wychodziła obronną ręką z równie trudnych sytuacji. W sezonie 1998/1999 w klubie również następowały przetasowania wśród szkoleniowców (Albina Mikulskiego zastąpił tymczasowo Ryszard Wieczorek, a następnie Jerzy Wyrobek), a zespół zakończył wówczas rundę jesienną tylko z dziewięcioma punktami. Mimo to zdołał się utrzymać w krajowej elicie. - Tyle tylko, że wtedy mieliśmy doświadczony zespół, który był jednością, a gole jak na zawołanie strzelał Mariusz Nosal - wspomina Wyrobek.

Niewiele lepiej było też w sezonie 2006/2007. Jacek Zieliński przystępował do rundy wiosennej z dwunastoma punktami, a Odra po kapitalnej serii meczów bez porażki zdobyła 28 punktów i zakończyła rozgrywki na bezpiecznym, 10. miejscu. - Nie zapominajmy jednak o tym, że w tamtym czasie Odra miała Edwarda Sochę, który zawsze trafiał z transferami. Teraz nie widzę w klubie nikogo, kto mógłby mu w tym dorównać - podkreśla Dudek.

Czy zatem będzie to ostatni sezon Odry w ekstraklasie? - Nie stwierdzę kategorycznie, że Odra jest najsłabszym zespołem w lidze. Jest natomiast w gronie najsłabszych drużyn ekstraklasy i należy do głównych kandydatów do spadku z niej. Naprawdę ciężko będzie im się utrzymać - uważa Dudek.

Selekcjoner ograł Odrę Wodzisław ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.