Trener Odry Wodzisław nie zabrał na mecz pucharowy w Grudziądzu liderów zespołu, oszczędzając ich na sobotni mecz ligowy z GKS-em Bełchatów. Mimo to, jego zespół wyeliminował drugoligową Olimpię Grudziądz.
Wodzisławianie objęli prowadzenie w 4. min meczu po strzale pod poprzeczkę Bartłomieja Chwalibogowskiego, który wykorzystał idealne podanie Tomasa Radzineviciusa. Gospodarze wyrównali już po minucie, a przy utracie bramki zawinił lewy obrońca Adam Mójta. Na szczęście Ryszard Wieczorek ma w składzie niezawodnego w tym sezonie Piotra Piechniaka. Rutynowany pomocnik wszedł na murawę po przerwie, a w 64. min pięknym uderzeniem z ponad 20 metrów przesądził o losach meczu.
- Cel został osiągnięty i to jest najważniejsze. Zmiennicy, którzy dostali szansę, nie zawiedli. Mecze pucharowe rządzą się własnymi prawami, co pokazują chociażby wyniki tej rundy. My jednak nie dopuściliśmy do żadnej sensacji. Chciałbym, żebyśmy doszli w tych rozgrywkach tak daleko, jak w ubiegłym sezonie w Pucharze Ekstraklasy, czyli do finału - mówi trener Wieczorek.
Olimpia Grudziądz 1 (1)
Odra Wodzisław 2 (1)
Bramki: 0:1 Chwalibogowski (6.), 1:1 Koczur (7.), 1:2 Piechniak (64.)
Odra: Buchalik - Kłos, Markowski, Rodrigao, Mójta - Woś (66. Wodecki), Kuranty, Kwiek, Chwalibogowski (71. Pielorz) - Radzinevicius (46. Piechniak), Matulevicius.
Sędziował; Paweł Dreschel (Gdańsk)
Widzów: 3000.