• Link został skopiowany

Co tam się stało?! Wielka kontrowersja w hicie Ekstraklasy! Jest nowy lider

Do wielkiej kontrowersji doszło w drugiej połowie hitu PKO BP Ekstraklasy: Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok. Eksperci uważają, że goście zostali skrzywdzeni. Ostatecznie zabrzanie wygrali 2:1 po golu w 88. minucie i zostali nowym liderem rozgrywek.
Kontrowersja w meczu Górnik - Jagiellonia
Screen serwis X - Polski Ligowiec

Była 88. minuta hitu PKO BP Ekstraklasy: Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok przy stanie 1:1. Z prawej strony dośrodkował Paweł Olkowski, Erik Janza mocno strzelił z pola karnego, piłka nie szła w światło bramki, ale na piątym metrze nieszczęśliwie głową strącił ją Alejandro Pozo i strzelił samobójczego gola. Bramkarz Miłosz Piekutowski nawet nie drgnął. 

Zobacz wideo Kosecki mocno o Lewandowskim: Tiki-taka kończyła się niestety na Robercie

Wielka kontrowersja w Zabrzu

Stawka tego meczu była duża - pozycja lidera PKO BP Ekstraklasy. Górnik Zabrze potrzebował do tego zwycięstwa, a Jagiellonia Białystok wygranej lub remisu. Od początku pojedynek rozgrywany był na wysokim tempie i mógł się podobać kibicom. Przede wszystkim i to najważniejsze - wiele się działo! Po 10. minutach padł pierwszy gol. Po dośrodkowaniu z prawej strony Alejandro Pozo, strzał Jesusa Imaza z ośmiu metrów został zablokowany, ale Hiszpan pobiegł do dobitki, uderzył z czterech metrów z kąta, a piłka po rykoszecie Josemy zmyliła bramkarza i wpadła do siatki. 

Dla 35-letniego Imaza był to już ósmy gol w tym sezonie w PKO BP Ekstraklasie i jest samodzielnym liderem najlepszym strzelców rozgrywek. 

Gospodarze szybko wyrównali. Jarosław Kubicki ładnie, kombinacyjnie wykonał rzut rożny, podał po ziemi na trzynasty metr do nieobstawionego Patrika Hellebranda, a ten strzałem z pierwszej piłki w długi róg zupełnie zaskoczył obrońców i bramkarza i zdobył gola na 1:1. 

- Czy wystarczy im paliwa. Intensywność w I połowie była bardzo duża, ale sporo też piłkarskich atutów. Było 87 proc. celności podań, co pokazuje, że piłka dociera, tam, gdzie ma docierać, a nie gdzie chce - mówili słusznie komentatorzy Canal+Sport w przerwie. 

W 56. minucie gospodarze mogli wyjść na prowadzenie. Kubicki po minięciu rywala, strzelił z 13 metrów, wprost w bramkarza, Maksym Khlan dobijał, ale posłał piłkę obok słupka.

Kwadrans później doszło do olbrzymiej kontrowersji. Dimitros Rallis biegł w kontrze i wychodził na sytuację sam na sam z bramkarzem, ale wtedy zahaczył go na 18 metrze Josema. Wydawało się, że sędzia Bartosz Frankowski może wykluczyć piłkarza Górnika Zabrze z boiska. Tymczasem dostał sygnał z VAR-u, że nie było faulu. Nie było czerwonej kartki, nie było rzutu wolnego dla gości. 

- Nie zgadzam się z decyzją arbitra. Zupełnie tego nie rozumiem. To jedna z największych kontrowersji nie meczu, ale tego sezonu - dodawał komentator Canal+Sport. 

"Koszmarna, katastrofalna decyzja Bartosza Frankowskiego. Nie ma znaczenia, że Josema „delikatnie" powstrzymał Rallisa. W pierwsze tempo była to „pomarańczowa" kartka, skończyło się piłką dla Górnika" -komentował w serwisie X Jakub Kłyszejko, dziennikarz TVP Sport. 

"2:1. Koniec. Złodziej z Torunia postanowił o zmianie lidera Ekstraklasy. Rekordowa seria 18 meczów bez porażki zakończona" - przyznał z kolei dziennikarz Jakub Seweryn. 

A potem doszło do decydującego gola w końcówce, którego opisaliśmy na początku tekstu. Górnik Zabrze po tej wygranej został nowym liderem PKO BP Ekstraklasy. Ma 26 punktów w 13 meczach. Jagiellonia Białystok z 24 punktami (w 12 spotkaniach) jest wiceliderem. 

Zabrzanie w następnej kolejce zagrają 2 listopada (godz. 12.15) u siebie z Arką Gdynia, a Jagiellonia Białystok podejmie Raków Częstochowa (2 listopada, godz. 17.30). 

Zobacz także: Anglicy nie czekali do końca meczu. Cash wychwalany pod niebiosa

W niedzielę odbędzie się jeszcze jeden hit Ekstraklasy: Legia Warszawa - Lech Poznań. Początek o godz. 20.15, relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE. 

Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 2:1 (1:1)

  • Bramki: Hellebrand (15.), Pozo (88. bramka samobójcza) - Jesus (10.). 
  • Górnik: Łubik - Szcześniak (46. Olkowski), Janicki, Josema, Janza - Ambros (91. Pingot), Hellebrand, Kubicki (78. Zahović) - Sow, Liseth (86. Podolski), Khlan. 
  • Jagiellonia: Piekutowski - Wojtuszek (58. Pietuszewski), Pelmard (91. Sylla), Stojinović, Wdowik - Romanczuk, Flach (58. Drachal) - Pozo, Imaz, Jóźwiak (81. Mazurek) - Pululu (58. Rallis).
  • Sędziował: Bartosz Frankowski. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: