Pierwszym meczem, który w niedzielę miała do zaoferowania Ekstraklasa, była rywalizacja Korony Kielce z Jagiellonią Białystok. Przyjezdni musieli wygrać to spotkanie, by jeszcze liczyć się w rywalizacji o obronę mistrzowskiego tytułu, który wywalczyli w ubiegłym sezonie. Niestety dla fanów z Białegostoku, podopieczni Adriana Siemieńca zupełnie nie sprostali zadaniu i przegrali z Koroną 1:3.
Jagiellonia w końcówce sezonu ewidentnie znalazła się więc w kryzysie, gdyż w przeciągu 7 dni przegrała dwa ligowe mecze - wcześniej pokonało ją jeszcze Zagłębie Lubin. Obecnie w tabeli ma 55 punktów i do prowadzącego Rakowa traci 7 oczek. Za to nad czwartą Pogonią Szczecin i piątą Legią Warszawa białostoczanie posiadają odpowiednio 2 i 5 punktów zapasu. Matematyka mówi więc jasno, że bardziej niż na kolejnym mistrzostwie, skupić powinni się na utrzymaniu miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach w następnym roku.
Kolejnym niedzielnym spotkaniem był mecz Górnika Zabrze z Widzewem Łódź. Oba zespoły już w zasadzie o nic w tym sezonie nie grają, więc podział punktów doprowadził tylko do drobnych roszad w środku tabeli. Widzew utrzymał w niej 12. miejsce, a Górnik przeskoczył GKS Katowice i aktualnie znajduje się na 8. pozycji.
Ostatnim meczem w niedzielę było wyjazdowe starcie Lecha Poznań w Radomiu. Przyjezdni świetnie rozpoczęli spotkanie i po pierwszej połowie wydawało się, że utrzymają punktowy status quo względem Rakowa. Przed 30. kolejką Ekstraklasy oba zespoły posiadały bowiem taką samą liczbę punktów. Jednak o ile podopieczni Marka Papszuna pokonali 3:0 Śląsk Wrocław, tak "Kolejorz" ponownie zawiódł swoich fanów. Chociaż po pierwszej połowie prowadził z Radomiakiem 2:0, to ostatecznie dał sobie wyrwać zwycięstwo w doliczonym czasie gry, w którym Abdoul Tapsoba zdobył bramkę na wagę remisu.
Tym samym na cztery kolejki do zakończenia sezonu w stawce przewodzi Raków, który na koncie ma 62. punkty. Drugi jest Lech Poznań (60 pkt.), a trzecia Jagiellonia Białystok (55 pkt.). Walka o mistrzostwo powinna się więc rozstrzygnąć pomiędzy dwoma pierwszymi zespołami. Do ważnej zamiany miejsc doszło także w strefie spadkowej, z której dzięki wygranej 3:1 z Piastem Gliwice wydostała się Lechia Gdańsk.