Lech Poznań na pięć kolejek przed końcem sezonu zajmuje drugie miejsce w tabeli Ekstraklasy z takim samym dorobkiem punktowym jak prowadzący Raków Częstochowa (który ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań z poznanianami). Walka o tytuł to główny cel na najbliższe tygodnie, lecz na horyzoncie majaczy letnie okno transferowe, mogące przynieść istotne zmiany w kadrze.
Jednym z bohaterów ostatniego meczu Lecha z Cracovią (2:1) był Afonso Sousa, strzelec zwycięskiego gola. Dawny młodzieżowy reprezentant Portugalii to jedna z największych gwiazd zespołu (10 goli i sześć asyst w obecnym sezonie), przez co zgłasza się po niego sporo chętnych.
Zobacz też: Media: Oto lista piłkarzy, których chce sprowadzić Widzew. Grubo
Wiele wskazuje na to, że 25-latek opuści stolicę Wielkopolski. - Będzie bardzo trudno go zatrzymać. Lech musiałby próbować przedłużyć z nim kontrakt na nieporównywalnie lepszych warunkach, a - jak wiemy - w Poznaniu jest pewnego rodzaju polityka dotycząca płac - powiedział dziennikarz Łukasz Wiśniowski w programie "Z tego, co słyszę" Meczyki.pl.
Odejście pomocnika jest tym bardziej realne, że ma on kontrakt ważny tylko do końca czerwca 2026 r. i w przyszłym roku mógłby samodzielnie negocjować z przyszłym pracodawcą. - Jeśli Lech chce go sprzedać za solidne pieniądze, to ma na to ostatni dzwonek. Wszystko wskazuje na to, że latem piłkarz opuści klub - dodał Wiśniowski.
Lech na pewno liczy się z takim scenariuszem, a łatwiej będzie mu się pogodzić z ewentualnym odejściem piłkarza, jeśli ten pomoże w wywalczeniu mistrzostwa kraju. Do końca sezonu Ekstraklasy zostało pięć kolejek, w najbliższej poznanianie zmierzą się z Radomiakiem Radom (27 kwietnia).