• Link został skopiowany

Dlatego Feio zablokował ten transfer Legii. Kuriozum!

Szokujące informacje nt. Legii Warszawa wyszły na światło dzienne. Według doniesień klub chciał ściągnąć w styczniu alternatywę na prawe wahadło. Jednak, cytując portal legionisci.com "nie było zielonego światła od Feio". Prawda jest jednak nieco inna i bardziej kuriozalna. Poinformował o tym Sebastian Staszewski.
&Mecz Ekstraklasy Legia - Grnik Zabrze
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Od jakiegoś czasu dyskutuje się nad przyszłością Goncalo Feio w Legii Warszawa. Wojskowi często zawodzą w tym sezonie i pojawiają się głosy, że zawodnicy, których ma w klubie nie pasują do jego planów taktycznych. Marek Jóźwiak na łamach "Ligi+Extra" w Canal+ zdradził nawet, że rzekomo piłkarze mieli poprosić trenera, by zmniejszył rygory taktyczne, by ci mieli więcej swobody. Do tego na konferencji prasowej odniósł się sam zainteresowany, który zapewnił, że nikogo u niego nie było.

Zobacz wideo Żelazny: Jagiellonia zagrała lepszy mecz niż Legia, ale wciąż to była przepaść

Legia chciała ściągnąć zimą prawego wahadłowego

Niedawno do Legii na stanowisko dyrektora sportowego wrócił Michał Żewłakow, który ma przyczynić się do poprawienia sytuacji tego klubu. Będzie on odpowiedzialny również za transfery, by wszystko działało.

Jeśli już o transferach Legii mowa, to szokujące informacje ujawnił dziennikarz Sebastian Staszewski. Serwis legionisci.com poinformował, że klub zastanawiał się nad sprowadzeniem w styczniu Arkadiusza Pyrki z Piasta Gliwice albo Norberta Wojtusza, który grał wówczas w Górniku Zabrze.

Feio się nie zgodził przez... Wszołka

Informację do serwisu X przekleił profil Polish Merkury, który napisał również, że: "na takie ruchy nie było zielonego światła od Goncalo Feio". W odpowiedzi dziennikarz m.in. "Przeglądu Sportowego" napisał krótko: "prawda".

Jeden z użytkowników skomentował ironicznie, że Paweł Wszołek "poczułby się niekomfortowo mając konkurencję" - odpowiedział w wątku.

Zobacz też: Legia sprzedała mecz? Były piłkarz powiedział, jak było

Na ten komentarz ponownie odpowiedział Staszewski, że "to była główna przyczyna nastawienia na nie" - stwierdził. Pod tym wpisem rozgorzała dyskusja, bo zdaniem użytkowników serwisu jest to "kuriozalne", na co dziennikarz skwitował, że trener ma prawo "weta", tak samo jak w Lechu Poznań. 

Po 28. kolejkach Legia Warszawa plasuje się na piątym miejscu w tabeli Ekstraklasy z dorobkiem 44 punktów. Czwarta pogoń ma rozegrany jeden mecz więcej i przewagę sześciu oczek.

Więcej o: