• Link został skopiowany

Tak po meczu zachował się Feio, gdy podszedł do niego Siemieniec

Legia Warszawa przegrała 0:1 z Jagiellonią Białystok. To oznacza, że do końca sezonu stołeczna drużyna rozegra sześć ligowych sparingów, jeden prestiżowy mecz z Chelsea oraz finał Pucharu Polski - jedyne starcie o konkretną stawkę. Świadomy tej sytuacji musi być też trener Legii Goncalo Feio - najwięcej o tym, jaki jest ten sezon dla jego drużyny, mówi reakcja szkoleniowca na porażkę z Jagiellonią.
Goncalo Feio
Screenshot Canal+

Legia Warszawa zagrała kolejny kiepski mecz. Nawet jeżeli fragmentami grała lepiej od Jagiellonii Białystok, to ostatecznie przegrała z mistrzem Polski 0:1. Obecnie drużyna Goncalo Feio zajmuje piąte miejsce w lidze i traci aż 15 punktów do liderującego Rakowa Częstochowa. Na sześć kolejek przed końcem sezonu w zasadzie nie ma już szans na to, żeby Legii udało się zająć miejsce na podium. Łatwiej wyobrazić sobie, że zakończy ligę na 10. miejscu w tabeli.

Zobacz wideo Kto zostanie nowym trenerem Legii Warszawa? Kosecki: Urban, Magiera i Berg to trzy super kandydatury

Ta mina Feio mówi wszystko. Tak zareagował na porażkę z Jagiellonią

Obecnie kibice Legii na emocje mogą liczyć tak naprawdę tylko w Pucharze Polski. Jedynie zwycięstwo w finale z Pogonią Szczecin może jakkolwiek uratować ten sezon Legii i - być może - posadę Goncalo Feio. O ten sukces może być bardzo trudno. Legia w meczach z czterema najlepszymi drużynami ligi zdobyła w tym sezonie... dwa punkty z 21 możliwych (czeka ją jeszcze mecz z Lechem). Wydaje się, że trener Legii zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji.

Zazwyczaj bardzo żywiołowy szkoleniowiec po przegranym meczu z Jagiellonią siedział przybity na ławce. Trener Jagiellonii Adrian Siemieniec musiał podejść do Goncalo Feio, żeby podać mu rękę, co od razu zauważyli kibice. Mina szkoleniowca w tej sytuacji mówi wszystko.

Teraz przed Legią rewanżowy mecz z Chelsea. Po porażce 0:3 w pierwszym spotkaniu nikt nie ma większych złudzeń - remis byłby ogromnym sukcesem. W następnej kolejce Ekstraklasy podopieczni Goncalo Feio będą mieli szansę na poprawę nastrojów - zagrają z ostatnią w tabeli Lechią Gdańsk. Legia będzie zdecydowanym faworytem, choć trzeba pamiętać, że gdańszczanie walczą o utrzymanie i na wiosnę potrafili już zaskoczyć Lecha (1:0) i Jagiellonię (1:0), czyli dwa zespoły wciąż liczące na zdobycie mistrzostwa Polski.

Więcej o: