"Mówi się, że sędzia dobrze wykonał swoją pracę wtedy, kiedy po ostatnim gwizdku jego nazwisko praktycznie w ogóle nie pojawia się w przestrzeni medialnej. Jeśli teoria ta faktycznie byłaby zgodna z prawdą, Piotr Lasyk za prowadzenie meczu Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok z pewnością nie otrzyma podwyżki. Tuż po środowym ćwierćfinale Pucharu Polski jego decyzje ostro skomentowali eksperci" - pisał dziennikarz Sport.pl Michał Chmielewski.
To był mecz, w którym iskrzyło i po którym sędzia Piotr Lasyk wyszedł publicznie do mediów i wytłumaczył się z decyzji podejmowanych na stadionie Legii w środowy wieczór. Wraz z nim głos zabrał Szymon Marciniak. Czy to nowe standardy w polskiej piłce, które pomogą uniknąć kontrowersji?
Nowe informacje w tej sprawie przekazał portal goal.pl, według którego niedawno Tomasz Mikulski - przewodniczący Kolegium Sędziów - poruszył temat transparentności.
"Sędziowie nie mają nic przeciwko, a nawet – przynajmniej część z nich – jest za, by wprowadzić komunikację bezpośrednio po obejrzeniu powtórek na monitorze. Coś takiego funkcjonuje już w Portugalii, gdzie sędzia przez mikrofon informuje cały stadion, że zmienia decyzję, bo jego interpretacja nakazuje tak zrobić, i coś takiego jest właśnie testowane w Bundeslidze" - pisze wspomniane źródło.
W Madrycie wybrali faworytów do zdobycia Złotej Piłki. Oto miejsce Lewandowskiego
Według informacji portalu to wymagałoby także działań ze strony Polskiego Związku Piłki Nożnej, bowiem wprowadzenie rozwiązania wymagałoby zmian technologicznych. Chodziłoby o połączenie sędziów ze stadionowym nagłośnieniem, a to wiąże się z inwestycją w dodatkowe mikrofony.
Od jednego z sędziów usłyszałem zdanie, że to coraz częstszy temat wśród arbitrów i wniosek jest taki, że to by ułatwiło sprawę. Natomiast, z tego, co rozumiem, piłka jest po stronie PZPN, bo takie rozwiązanie wymaga zmian technologicznych. Sędziów trzeba wyposażyć w dodatkowe mikrofony połączone ze stadionowym nagłośnieniem.