Kibice Legii mają dość. Niebywałe sceny podczas meczu w Warszawie

Sytuacja Legii Warszawa jest nie do pozazdroszczenia. Klub zawodzi zarówno na boisku, jak i na rynku transferowym. Kibice mają już zdecydowanie dość i dali o tym znać na początku meczu z Puszczą Niepołomice, wywieszając wymowny transparent.

Legia Warszawa w ostatnim czasie bardzo zawodzi. W pierwszych dwóch kolejkach po wznowieniu rozgrywek ekstraklasy zdobyła zaledwie jeden punkt. Klub zawodzi jednak nie tylko na boisku, ale również na rynku transferowym. Działacze nie ściągnęli żadnego napastnika co po odejściu Migouela Alfareli, Jeana-Pierre'a Nsame i Jordana Majchrzaka wydawało się koniecznością. 

Zobacz wideo Jak byli piłkarze z Ekstraklasie radzą sobie w niższych ligach? Kosecki: Jestem zaczepiany i wyzywany z trybun

Kibice Legii nie wytrzymali. Tak wylali frustrację przed meczem z Puszczą Niepołomice

Fani stołecznego klubu mają już zdecydowanie dość rozczarowujących wyników i niezdarności działaczy na rynku transferowym. Dali o tym znać na początku domowego meczu z Puszczą Niepołomice, który odbył się w sobotę. Na znak protestu opuścili trybuny i pozostawili wymowny transparent z napisem "To są trybuny na miarę zarządu Legii". 

Wideo z trybun opublikował Dominik Wardzichowski ze Sport.pl. "To jedyny taki moment w historii, żeby trybuna Puszczy Niepołomice przejęła doping na stadionie Legii" - dodał Samuel Szczygielski z Meczyki.pl. Z czasem na trybunach pojawiły się kolejne transparenty. "Jurczak gość od excela, po co za transfery się zabiera?", "Mozyrko dyletant, amator i leń. Nie chcemy w klubie takich zer", "Mioduski, gdzie jest dyrektor sportowy?" - czytamy. 

Zobacz też: Wicemistrz Polski leci w przepaść, a teraz jeszcze to. "Zniszczyli ten klub"

Po 20 kolejkach Legia Warszawa zajmuje szóste miejsce w tabeli z dorobkiem 33 punktów. Ekipa Goncalo Feio udanie rozpoczęła starcie z Puszczą Niepołomice i szybko objęła prowadzenie. W 15. minucie gola strzelił Bartosz Kapustka, a niedługo później bramkę na 2:0 zdobył Steve Kapuadi. 

Więcej o: