• Link został skopiowany

Feio znów nie wytrzymał. Wypalił do Marciniaka. "K***, co tydzień to samo"

Legia Warszawa notuje kiepski start zmagań w ekstraklasie w 2025 roku, a w miniony weekend przegrała 0:1 z Piastem Gliwice. O wyniku zadecydowała bramka, do której prawidłowości spore wątpliwości miał trener Goncalo Feio. W tej kwestii Portugalczyk spiął się z sędzią Szymonem Marciniakiem. - K***, co tydzień to samo - wypalił Feio do arbitra.
Goncalo Feio i Szymon Marciniak
Screenshot: https://www.youtube.com/watch?v=lU3izuQF1x8&ab_channel=CANAL%2BSPORT

Legia Warszawa po remisie 1:1 z Koroną Kielce pojechała do Gliwic po zwycięstwo z Piastem, a zamiast tego przegrała 0:1 po golu w Jorge Felixa z 40. minuty rywalizacji. Przed trafieniem byliśmy świadkami sporego zamieszania w polu karnym Legii, a trener Goncalo Feio sugerował, że jeden z graczy Piasta był na spalonym. W związku z tym spiął się z sędzią Szymonem Marciniakiem.

Zobacz wideo Artur Binkowski show po wygranej walce na FAME 24!

Goncalo Feio wypalił do Szymona Marciniaka. Ostre spięcie w trakcie meczu Piast Gliwice - Legia Warszawa

Na kanale YouTube stacji Canal+ Sport pojawił się materiał z serii "Liga od kuchni" z meczu Piasta z Legią. W nim widzimy sytuację, kiedy Goncalo Feio tłumaczy sędziemu technicznemu błąd przy uznaniu bramki dla gospodarzy. - Ruben (Vinagre - przyp.red.) jest wyblokowany i to ma bezpośredni wpływ. Jak sprawdzacie? Ty, mistrzu, sprawdzacie czy nie? W p***u - krzyczał Feio, ale gol został uznany.

Portugalczyk nie mógł odpuścić i w tunelu podczas przerwy ruszył w kierunku sędziego głównego. - Nie było widać podczas strzelenia bramki? Nie było ze spalonego pozycji, nie? - pytał portugalski szkoleniowiec.

- A o którym pan mówi, trenerze? - odpowiedział od razu Marciniak. - Dobra, co tydzień jest to samo. Dobra, dobra - gorączkował się dalej Feio. Wtedy sędzia postanowił nieco zgasić rozmówcę. - Może pan inną ligę ogląda, bo ja inne sytuację widzę, a pan też inne - rzucił Marciniak.

- Chyba padła tylko jedna bramka, nie? K***, co tydzień to samo - zakończył Feio i wszedł do szatni.
- Wpadła, bo nie obroniona, to wpadła - zakończył zgryźliwie Marciniak.

Finalnie sporna sytuacja okazała się kluczową w meczu i trzy punkty zostały w Gliwicach. Legia po rozpoczęciu zmagań w 2025 roku zdobyła tylko jedno "oczko" w dwóch meczach i zajmuje czwarte miejsce w ekstraklasie ze stratą ośmiu punktów do pierwszego Lecha Poznań. Kolejny mecz piłkarze Goncalo Feio rozegrają już 15 lutego, a będzie to domowa rywalizacja z Puszczą Niepołomice. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: