Choć w wygranych przez Górnik Zabrze 1:0 derbach z Piastem Lukas Podolski rozegrał tylko nieco ponad dwadzieścia minut, był to jeden z jego najbardziej pamiętnych występów w tym sezonie. Niestety wyłącznie ze złych powodów. Niemiec nie zdążył w tym czasie zaliczyć asysty czy strzelić gola. Zdążył natomiast brutalnie sfaulować Damiana Kądziora atakiem na kostki, a także staranować bez powodu Jakuba Czerwińskiego. Czerwona kartka zdaniem wielu należała mu się za obie sytuacje, a tymczasem Podolski obejrzał tylko jedną żółtą, za drugi incydent.
Wywołało to falę krytyki względem sędziów, jednak przede wszystkim w stronę piłkarza. Zwłaszcza jego faul na Kądziorze zniesmaczył wręcz wielu ekspertów. Były zawodnik Piasta Gerard Badia wprost nazwał Niemca idiotą, na co ten odpowiedział mu, że taką grą zdobywa się trofea. To jeszcze bardziej zirytowało opinię publiczną, jako że Podolski pokazał, iż nie ma żadnych wyrzutów sumienia i nie widzi nic złego w potencjalnym połamaniu rywalowi nóg.
Teraz głos w wywiadzie dla portalu Weszło zabrał sam Kądzior, ofiara brutalności mistrza świata z 2014 roku. Po meczu Piast Gliwice publikował zdjęcie stopy skrzydłowego, która w wyniku ataku Podolskiego była potwornie wręcz opuchnięta. Czy Niemiec sprawił, że nie zobaczymy już byłego gracza m.in. Dinamo Zagrzeb w tym roku na boisku? Na szczęście najpewniej nie będzie tak źle, choć pewności jeszcze nie ma.
- Całe szczęście, że badania nie wykazały żadnych pęknięć czy złamań. Muszę jednak odczekać, aż zejdzie opuchlizna i upewnić się, że wszystko jest w porządku z więzadłami. Jest lekki problem z torebką stawową, ale nie sądzę, żebyśmy mówili o dłuższej przerwie. Kilka dni, może tydzień i powinno być okej. W ostatniej chwili, niewykluczone że nawet nieświadomie, udało mi się trochę odskoczyć z nogą. Gdybym tego nie zrobił, faul mógłby się skończyć znacznie gorzej - powiedział Kądzior.
A jak były reprezentant Polski ocenił samo boiskowe zachowanie mistrza i to, co pisał oraz mówił po meczu? Ostro. Nie aż tak jak Podolski potraktował jego, ale Kądzior nie miał wątpliwości, że coś takiego zwłaszcza tej klasy zawodnikowi po prostu nie przystoi.
- Piłkarza z takimi osiągnięciami w Ekstraklasie nigdy nie było i nigdy już nie będzie. Uważam, że zawodnikowi o tak dużej klasie sportowej, tego typu zachowania po prostu nie przystoją. To tylko świadczy o klasie człowieka. Ja jestem inaczej wychowany i inaczej do takich rzeczy podchodzę. To wejście nie było adekwatne do tej sytuacji, i do jego kariery. Różnie mogło się skończyć, a tu też chodzi o moją przyszłość. Mam jeszcze pół roku kontraktu z Piastem i gdyby doszło do jakiegoś złamania, trudniej byłoby myśleć o tym, co dalej. Nie wiem, co mu siedzi w głowie, gdy dochodzi do meczów z Piastem. Wiadomo, że każdemu zależy, ale jak widać, nie każdy reaguje potem w taki sposób jak Podolski - ocenił skrzydłowy Piast Gliwice.