"Derby Polski" - niektórzy kibice i eksperci w ten sposób określają mecze Lecha Poznań z Legią Warszawa w ostatnich latach. O ile wcześniejsze spotkania obu drużyn często nie były zbyt porywające, o tyle tym razem było zupełnie inaczej. Na stadionie w Poznaniu oglądaliśmy aż siedem goli, z czego pięć strzelili gospodarze. Legia poniosła bardzo bolesną porażkę, po której oddaliła się w tabeli od zespołu Nielsa Frederiksena aż na dziewięć punktów.
Jaka była przyczyna pożaru przed meczem Lech - Legia? Policja przekazuje
Kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania miał miejsce bardzo przykry incydent. W rejonie dworca kolejowego Poznań Górczyn doszło do pożaru naczepy samochodu ciężarowego. Ta zaś była przewożona przez pociąg towarowy, z którego ogień przeniósł się na sąsiadujący wagon innego pociągu. W nim podróżowali kibice Legii Warszawa.
- Od tego ognia nadpalił się stojący zaraz obok pociąg osobowy, którym podróżowali kibice Legii Warszawa. Z pociągu ewakuowano około tysiąca osób - mówił mł. bryg. Kamil Witoszko, oficer prasowy Straży Pożarnej w Poznaniu. Na miejscu pojawiło się kilka jednostek straży pożarnej. Ogień został ugaszony i na szczęście nikomu nic się nie stało.
"Wylegitymujemy kibiców. Ustalamy przyczyny i przebieg tego wydarzenia" - przekazywała niedługo po całym zdarzeniu wielkopolska policja. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze wylegitymowali aż 834 osoby, próbując ustalić przyczyny pożaru. Okazuje się, że najprawdopodobniej został on wywołany przez samych fanów, którzy posługiwali się racami.
- Zabezpieczane są nagrania z monitoringów. Pożar przypuszczalnie wybuchł w wyniku rzuconych rac - powiedział w niedzielny wieczór Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji młodszy inspektor Andrzej Borowiak w rozmowie z TVN 24. Pozostaje czekać na oficjalne potwierdzenie, które rozwieje wszelkie wątpliwości.
Po spektakularnym zwycięstwie Lech Poznań zajmuje pozycję lidera ekstraklasy, mając na koncie 34 punkty. Za to Legia Warszawa na ten moment plasuje się na piątym miejscu z 25 oczkami na koncie.
