Maxi Oyedele od obecnego sezonu jest piłkarzem Legią Warszawa, z którą podpisał trzyletni kontrakt. Chociaż 20-latek ma na koncie zaledwie sześć meczów w barwach stołecznego klubu, to już zdążył zadebiutować w dorosłej reprezentacji Polski, gdy wystąpił od pierwszej minuty w meczu z Portugalią (1:3). Następnie pojawił się w drugiej połowie meczu z Chorwacją. Wcześniej za to grał w młodzieżowych drużynach Biało-Czerwonych.
Na listopadowe zgrupowanie Oyedele jednak nie pojedzie. To pokłosie kontuzji stawu skokowego. Piłkarz ma już zaplanowany zabieg, po którym wróci do gry dopiero za kilka tygodnie.
Mając chwilę czasu Maxi Oyedele udzielił wywiadu portalowi Sport Bible, w którym opowiedział m.in. o pierwszych wrażeniach z gry dla Legii Warszawa czy reprezentacji Polski. - Pamiętam, jak patrzyłem na kibiców i myślałem: "O mój Boże! Nie mogę się doczekać, żeby zagrać przed tymi ludźmi". To wszystko, o czym myślałem. Wybuchały race, kibice byli tak głośni. Szczerze mówiąc, to nigdy czegoś takiego nie widziałem. Kibice tutaj są niesamowici - powiedział pomocnik o fanach Legii.
- Jak dowiedziałem się o powołaniu do kadry? Byłem w centrum handlowym i kupowałem coś nieistotnego. Otworzyłem Instagrama i pierwsze, co mi się wyświetliło, to lista reprezentacji Polski. Zobaczyłem swoje nazwisko i zacząłem krzyczeć. Wszyscy musieli się zastanawiać: "Dlaczego ten facet krzyczy?". Zacząłem dzwonić do wszystkich, ale nikt nie odbierał. Ani moi rodzice, ani mój agent nie odebrali. A potem zadzwoniłem do znajomych. Kobbiego [Mainoo] i Hannibala [Mejbriego]. Obaj powiedzieli: "Nie ma mowy!" - relacjonował Oyedele.
Oyedele polskie obywatelstwo ma dzięki matce, która pochodzi z naszego kraju. Przyznał, że granie z orzełkiem na piersi wiele dla niego znaczy. - Możliwość przechodzenia przez drużyny młodzieżowe i dotarcie do pierwszej reprezentacji, a także rozpoczęcia pierwszego meczu... Nie potrafię tego opisać słowami. Wszystko wydarzyło się tak szybko. Będę na zawsze wdzięczny selekcjonerowi za danie mi tej szansy - powiedział.
- To coś, o czym nie myślę zbyt wiele, ale kiedy już to robię... To szaleństwo, że przeszedłem od nieudanego wypożyczenia do klubu League Two do debiutu w reprezentacji Polski i gry w Lidze Konferencji z Legią. Kilka miesięcy temu byłem w akademii [Manchesteru United - przyp. red.], przygotowując się do meczu U-21. Zmiana jest ogromna - podkreślił.
Młody piłkarz podsumował, że ma ciągle ambitne cele związane z grą dla Legii Warszawa. - Teraz skupiam się na drużynie i próbach wygrania ligi i dobrych występach w Europie. To są rzeczy, o których teraz myślę.[...] Jestem bardzo wdzięczny za to, co się do tej pory wydarzyło i za to, jak klub traktował mnie od czasu transferu. A to wszystko dopiero początek - zakończył.