Wielkie emocje w meczu Jagiellonii Białystok. Kibice zobaczyli pięć bramek

W ostatnich dniach sytuacja w Jagiellonii Białystok na pewno była napięta po porażce 0:5 z Lechem Poznań. Mistrzowie Polski potrzebowali złapać oddech i to im się udało. Nie bez problemów, ale po naprawdę emocjonującym i zaciętym meczu, w którym padło pięć bramek, Jagiellonia wygrała przed własną publicznością z Lechią Gdańsk.

Trzy porażki i dwa zwycięstwa - to bilans Jagiellonii Białystok w ostatnich pięciu meczach ekstraklasy. Mistrzowie Polski ewidentnie mieli problemy z pogodzeniem gry w lidze ze zmaganiami w eliminacjach europejskich pucharów. Po ostatnim laniu od Lecha Poznań (0:5) przyszła szansa na rehabilitację w meczu przed własną publicznością przeciwko jednemu z beniaminków - Lechii Gdańsk.  

Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria

Jagiellonia Białystok z trzema punktami po meczu z Lechią Gdańsk

Spotkanie zaczęło się w znakomity sposób dla Jagiellonii. W 13. minucie Joao Moutinho urwał się na lewym skrzydle, wyłożył piłkę na piętnasty metr do Tomasa Costy, który wpakował ją do siatki. Akcja dwóch Portugalczyków przyniosła bramkę na 1:0 dla mistrzów Polski. Było to debiutanckie trafienie Costy w barwach białostockiego klubu. 

Jednak trzy minuty później było już 1:1! Maksym Chłań wypuścił w polu karnym Conrado, ten zagrał wzdłuż pola karne i akcję zamknął Bohdan Wjunnyk. Po niewiele ponad kwadransie kibice zobaczyli dwie bramki i to musiało im wystarczyć do końca pierwszej połowy. 

Druga połowa lepiej zaczęła się dla ekipy z Gdańska. W 59. minucie rozegrali na krótko rzut rożny, Conrado znowu wpadł w pole karne, podał do Antona Carenki, ale ten źle przyjął piłkę. Tę przejął Chłań i zdobył bramkę na 2:1! Trzeba jednak zaznaczyć, że w tej sytuacji nie popisali się obrońcy i bramkarz Jagiellonii, gdyż nie było to najmocniejsze i najbardziej precyzyjne uderzenie.

To jeszcze bardziej otworzyło spotkanie. Jagiellonia rzuciła się na rywali, a ci mieli okazje w kontratakach. W 71. minucie szczęście dopisało piłkarzom Adriana Siemieńca. Piłka spadła pod nogi Jesusa Imaza, a ten wyrównał stan rywalizacji. Cztery minuty później gospodarze dostali rzut karny! Joao Moutinho uderzał na bramkę, a piłka trafiła w rękę Bujara Pllany. Jesus Imaz oddał piłkę Mateuszowi Skrzypczakowi, a ten zdobył bramkę na 3:2! Jagiellonia w pięć minut odwróciła stan rywalizacji i zainkasowała trzy punkty na własnym stadionie.

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 3:2

Bramki: 13' Costa, 71' Imaz, 75' Skrzypczak - 16' Wjunnyk, 59' Chłań

Dzięki wygranej z Lechią Gdańsk Jagiellonia Białystok ma 15 punktów w tabeli i awansowała na piąte miejsce w tabeli. Z kolei zespół z Lechii z ośmioma punktami jest na 16. pozycji. 

Więcej o: