Cztery gole w meczu GKS Katowice - Widzew. Ależ emocje

Po przerwie związanej z meczami reprezentacji wróciła ukochana Ekstraklasa. Po spotkaniu w Lublinie, w którym Motor pokonał Górnika Zabrze (1:0), na murawę wybiegli piłkarze w Katowicach. Miejscowy GKS podejmował Widzew Łódź i choć od 13. minuty przegrywał po golu Imada Rondicia, to potrafił odwrócić losy meczu. Ostatnie słowa w tym spotkaniu należały jednak do Widzewa.

Widzew Łódź przed wyjazdem do Katowic wygrał tylko jeden z ostatnich czterech meczów. Gospodarze piątkowego spotkania grali z kolei ostatnio w kratkę. Z jednej strony wygrali z Jagiellonią Białystok (3:1), z drugiej zaś przegrali z bezbarwnym Zagłębiem Lubin (0:1).

Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria

Ależ emocje w Katowicach. GKS odrobił straty

Już pierwsze minuty spotkania pokazały, że łodzianie chcą zgarnąć tego wieczoru trzy punkty. Samuel Kozlovsky oddał strzał z lewej nogi, ale piłka minęła słupek bramki strzeżonej przez Kudłę. W 13. minucie akcja gości przyniosła zamierzony efekt.

Hilary Gong dośrodkował piłkę z prawego skrzydła. Futbolówka po drodze otarła się o Lukasa Klemenza i wpadła w pole karne. Tam Imad Rondić uprzedził bramkarza gospodarzy i wyprowadził Widzew na prowadzenie. Dla znajdującego się w doskonałej formie Bośniaka była to już trzecia bramka w tym sezonie.

GKS nie zamierzał się jednak poddawać i jeszcze przed przerwą zdołał odpowiedzieć na trafienie łodzian. W 38. minucie meczu gospodarze, niczym Puszcza Niepołomice Tomasza Tułacza, zdecydowali się na ofensywne rozwiązanie wrzutu z autu. Do piłki zagranej w pole karne dopadł Oskar Repka i strzałem z bliskiej odległości pokonał Rafała Gikiewicza.

To były intensywne minuty przy Bukowej. Widzew mógł odpowiedzieć pięknym strzałem Sebastiana Kerka, ale piłkę lecącą w okienko bramki odbił Kudła.  

Zaledwie dwie minuty później byliśmy z powrotem pod polem karnym łodzian. Tym razem akcję przeprowadził duet Adrian Błąd - Marcin Wasielewski. Ten drugi z łatwością ograł Hilary'ego Gonga i wpakował piłkę do siatki.

Po zmianie stron katowiczanie powinni podwyższyć wynik. Grzegorz Rogala zepsuł jednak kontrę nieudanym strzałem. Decydująca akcja meczu miała jednak miejsce już w doliczonym czasie gry drugiej połowy. Piłkę tuż przed polem karnym przejął rezerwowy Jakub Łukowski i pięknym strzałem pokonał Kudłę. 

Kolejne spotkania oba zespoły rozegrają już za tydzień. 21 września Widzew zagra u siebie z Piastem, a GKS Katowice tego samego dnia zagra na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.

GKS Katowice 2:2 Widzew Łódź (2:1)

Gole: Oskar Repka'38, Marcin Wasielewski'43 - Imad Rondić'13, Jakub Łukowski'90+2

GKS Katowice: Kudła (gk) – Kuusk, Jędrych (k), Klemenz - Wasielewski, Kowalczyk, Repka, Rogala (80'Czerwiński) - Błąd (90'Marzec), Nowak (90+2'Arak) -  Bergier (72'Galan)

trener: Rafał Górak

Widzew Łódź: Gikiewicz (gk) - Kastrati (80'Krajewski), Żyro (k), Ibiza, Kozlovsky (80'da Silva) - Alvarez, Shehu, Kerk (71'Łukowski) - Sypek (61'Hamulić), Rondić, Gong (80'Cybulski)

trener: Daniel Myśliwiec

  • sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
  • żółte kartki: Wasielewski,Czerwiński - Kozlovsky, Ibiza, Hamulić
Więcej o: