Legia Warszawa miała dobry początek sezonu. Drużyna Goncalo Feio przede wszystkim awansowała do fazy ligowej Ligi Konferencji, zapewniając sobie niezbędne pieniądze z UEFA. Poza tym legioniści nieźle weszli w rozgrywki ekstraklasy, gdzie w siedmiu kolejkach zdobyli 14 punktów.
Na razie Legia zajmuje drugie miejsce w lidze ze stratą dwóch punktów do Lecha Poznań. Na koniec sezonu taki wynik nie będzie jednak akceptowany. W Warszawie w tym sezonie liczy się jedynie mistrzostwo Polski, którego Legia nie zdobyła od sezonu 2020/21.
Jednym z zawodników, którzy za kadencji Feio zrobili największy postęp, jest Kacper Tobiasz. Bramkarz Legii jeszcze niedawno był krytykowany przez kibiców i ekspertów za nierówną formę. Postawa Tobiasza była na tyle przeciętna, że poprzedni trener Legii - Kosta Runjaić - zdecydował się posadzić zawodnika na ławce rezerwowych.
Było to w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. Tobiasz przesiedział w rezerwie 10 meczów ligowych z rzędu, a jego miejsce zajął obecny bramkarz Zagłębia Lubin, Dominik Hładun. Kiedy jednak do Legii przyszedł Feio, Tobiasz odzyskał miejsce w składzie.
Portugalczyk obdarzył Polaka dużym zaufaniem, a ten z miesiąca na miesiąc pokazuje, że to była dobra decyzja. Forma Tobiasza wyraźnie rośnie, a niedawno został on nawet okrzyknięty bohaterem dwumeczu z Brondby w III rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji.
W rozmowie z portalem sport.tvp.pl Tobiasz opowiedział o swoich postępach. - Nie za dobrze wszedłem w poprzedni sezon. Każdy w świecie sportu podlega ocenie. Przez moją dyspozycję wszystko "siadło". Trzeba było to powoli odbudowywać. Uważam, że otrzymywałem bardzo dużo szans. Czasami tak się zdarza, że są dołki. Najważniejsze, żeby z nich wyjść i jak najszybciej zapomnieć o słabszych momentach - powiedział.
- Ciężko trenowałem i cały czas byłem sumienny. Mimo tego, że kompletnie mi nie szło, nie bałem się dalej próbować. Sam prosiłem o to, aby występować w trzeciej lidze. Chciałem grać jak najwięcej i być w rytmie. Dzięki temu, że ciężko pracowałem, czułem, że karma odda i wszystko wróci na dobrą ścieżkę - dodał.
- Momentem przełomowym do powrotu do formy było przyjście trenera Goncalo Feio. Zmiana wpływa na szatnię daje nowy impuls. Trener Feio obdarzył mnie zaufaniem i czułem to od samego początku. Wiele razy podkreślam, że jestem mu wdzięczny, ale jest to naprawdę prawdziwe. Nie skłamałbym, gdybym powiedział, że dzięki niemu wróciłem do starej, lepszej wersji siebie - podsumował Tobiasz.
W niedzielę o 17:30 Legia zagra z Rakowem Częstochowa.