- Yuri, dziękujemy Ci za grę z „eLką" na piersi i życzymy sukcesów na dalszych etapach kariery. Obrigado! - takimi słowami Legia Warszawa dziękowała Yuriemu Ribeiro za wkład w zdobycie pucharu i superpucharu Polski. Portugalczyk w latach 2021-2024 rozegrał dla stołecznego zespołu 85 meczów, w których zdobył trzy gole i zanotował sześć asyst.
Zanim trafił do Warszawy reprezentował barwy znanych klubów. Będąc wychowankiem akademii słynnej Benfiki, grał między innymi w Rio Ave. Przez dwa sezony występował także na zapleczu Premier League w Nottingham Forest.
W piątek 23 sierpnia okazało się, że 27-latek zdecydował się na powrót do ojczyzny. W mediach społecznościowych Sportingu Braga pojawiła się informacja potwierdzająca jego zakontraktowanie. Defensor podpisał dwuletni kontrakt i od teraz o skład może rywalizować z... Bartłomiejem Wdowikiem.
Jednokrotny reprezentant Polski, który swój debiut zaliczył w listopadzie ubiegłego roku przeciwko Łotwie, trafił do portugalskiego klubu na początku okienka transferowego. Klub przedstawił nawet warunki transferu. Poinformowano, że kwota transakcji wyniosła 1,5 miliona euro, a dodatkowe 200 tysięcy zapisano w bonusach. Do tego Jagiellonia zagwarantowała sobie 10 proc. z kwoty następnego transferu. W kontrakcie Wdowika umieszczona została klauzula odstępnego w wysokości 50 milionów euro.
- Obrońca był jednym z kluczowych zawodników Jagiellonii Białystok w bezprecedensowym zdobyciu mistrzostwa Polski. Był jedną z głównych postaci sezonu 2023/24, w 39 meczach strzelił 11 goli i 7 asyst (we wszystkich rozgrywkach - red.) - w taki sposób przedstawiono go tuż po transferze.
Wdowik zdołał już zadebiutować w nowym zespole. Zagrał 18 minut w meczu eliminacji do Ligi Europy przeciwko Maccabi Petah Tikva. Niestety były to jedyne minuty, które 23-latek zanotował. Pozycja lewego obrońcy zdaje się, póki co zabetonowana przez Hiszpana Adriana Marina.
27-latek zagrał w siedmiu spotkaniach, w których raz wpisał się na listę strzelców. Transfer Ribeiro może oznaczać, że Wdowikowi o grę będzie jeszcze trudniej.