Od wtorku 20 sierpnia polskie media sportowe aż huczały na temat potencjalnego transferu Maxi'ego Oyedele do Legii. Zresztą nie tylko nasze, bo nadchodzące przenosiny defensywnego pomocnika zapowiadał nawet sam Fabrizio Romano. Warszawianie nie próżnowali latem, bo sprowadzili m.in. Luquinhasa, Rubena Vinagre, Jean-Pierre'a Nsame czy Migouela Alfarelę. Jednak rozglądali się jeszcze za wzmocnieniem środka pola i wszystko wskazywało na to, że znaleźli je w Manchesterze.
Urodzony w 2004 roku w Anglii młodzieżowy reprezentant Polski to wychowanek Manchesteru United. Grał w ich młodzieżówkach, nawet w zespole u23, czyli bezpośrednich rezerwach pierwszego składu. Nie było mu jednak dane zadebiutować w seniorskim zespole "Czerwonych Diabłów", niemniej tego lata był na obozie przygotowawczym z drużyną Erika Ten Haga w USA i nawet niemało tam grał. Wchodził z ławki we wszystkich sparingach m.in. z Arsenalem oraz Liverpoolem. Występował też w meczach kontrolnych jeszcze przed wyjazdem za ocean z Rosenborgiem i Rangersami.
Teraz młodzieżowy reprezentant Polski (jego ojciec jest Nigeryjczykiem) wzmocni szeregi brązowych medalistów Ekstraklasy z minionego sezonu. Legia oficjalnie ogłosiła pozyskanie defensywnego pomocnika na zasadzie transferu definitywnego, potwierdzając liczne doniesienia z ostatnich dni. Oyedele podpisał z warszawianami trzyletni kontrakt. Jako polski piłkarz urodzony w 2004 roku będzie miał w naszej lidze status młodzieżowca.
- Przyjechałem tutaj i chcę rozegrać jak najwięcej meczów, ale też awansować i zajść jak najdalej w Lidze Konferencji UEFA. Przede wszystkim jednak chciałbym wygrywać. Chcę wygrać z klubem mistrzostwo i być częścią tej zwycięskiej drużyny. Jestem bardzo podekscytowany - mówił zawodnik dla oficjalnej strony warszawskiego klubu.