Ekspert nie zostawił suchej nitki na mistrzu Polski: Błędy na poziomie podstawówki

Największą niespodzianką piątej kolejki Ekstraklasy była porażka Jagiellonii 2:4 z Cracovią na własnym boisku. W oczy najbardziej rzucała się koszmarna gra obronna mistrzów Polski, o czym świadczą też cztery stracone gole. Po defensywie Jagiellonii przejechał się Igor Lewczuk. - Jeśli chodzi o tę pierwszą bramkę w trzeciej minucie, jak ja zobaczyłem, gdzie stoi stoper i Moutinho, który się nie przesuwa, tak nie może być. Błędy na poziomie podstawówki - powiedział były piłkarz w Kanale Sportowym.

Jagiellonia sezon 2024/2025 rozpoczęła od pięciu zwycięstw z rzędu - trzy w lidze oraz dwa w eliminacjach do Ligi Mistrzów - ale w ostatnich kilkunastu dniach poniosła dwie porażki z Bodo/Glimt, przez co pożegnała się z marzeniami o europejskiej elicie. W międzyczasie przełożyła mecz z Motorem Lublin w Ekstraklasie, więc do starcia z Cracovią podchodziła z kompletem ligowych punktów. 

Zobacz wideo Kurek dostał pytanie o kolejne igrzyska. Ależ niespodzianka. "Nieśmiertelni"

Ekspert przejechał się po obronie Jagiellonii. Wskazał największe problemy

"Pasy" brutalnie obnażyły defensywę mistrzów Polski. Już w trzeciej minucie Benjamin Kallman trafił do siatki. Podopieczni Adriana Siemieńca potrafili jeszcze wyjść na prowadzenie 2:1 - i to po niezwykle efektownej akcji drużynowej - ale ostatecznie i tak przegrali 2:4, prezentując się fatalnie w defensywie.

Poczynania formacji obronnej Jagiellonii w Kanale Sportowym brutalnie zrecenzował Igor Lewczuk, były środkowy obrońca m.in. Legii Warszawa. - Plus jest taki, że z przodu Jagiellonia daje radę, ale nie przesłania to problemów w defensywie. I nie chodzi o to, że gra bardzo ofensywnie i dlatego jest problem w obronie. Jagiellonia popełnia teraz takie błędy taktyczne, brak zawężania bocznych obrońców - Moutinho i Sacka. Haliti, to nie jest jego dobry okres w Białymstoku. Dieguez fajnie z piłką, ale bez też nie jest dobrze - powiedział dwukrotny reprezentant Polski.

- Dużo błędów taktycznych jeśli chodzi o przesuwanie. Błędy indywidualne się zdarzają, ale Jagiellonia w ogóle ma problem z tego typu napastnikami jak Kallman, czyli wysocy, silni, którzy bez problemów przepchną stoperów - tutaj jest kłopot. Jeśli chodzi o tę pierwszą bramkę z Cracovią w trzeciej minucie, jak ja zobaczyłem, gdzie stoi stoper i Moutinho, który się nie przesuwa, tak nie może być. Błędy na poziomie podstawówki - podsumował Igor Lewczuk w programie na antenie Kanału Sportowego.

W czwartek Jagiellonia Białystok zmierzy się u siebie z Ajaxem Amsterdam w pierwszym meczu czwartej rundy eliminacji Ligi Europy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.