Niedawno Filip Marchwiński odszedł do Chievo Werona, Bartłomiej Wdowik zmienił Jagiellonię Białystok na SC Bragę, a lada moment za zachód ma wyjechać również Dominik Marczuk. Wyróżniający się w ekstraklasie zawodnicy coraz częściej stają się ciekawymi opcjami dla zagranicznych klubów i sami chętnie wyjeżdżają grać i rozwijać się w czołowych ligach.
Meczyki.pl poinformowały, że z ekstraklasy mógłby odejść kolejny młody piłkarz - Bartłomiej Kłudka z Zagłębia Lubin. Według źródła zawodnikiem bardzo zainteresowany jest jednak nie klub z zachodu, a bułgarski Botew Płowdiw. Ten zespół walczy aktualnie o awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy po wygraniu Pucharu Bułgarii w poprzednim sezonie.
Bułgarzy mieli złożyć Zagłębiu ofertę rocznego wypożyczenia Kłudki z opcją wykupu kolejnego lata. Lubinianie odrzucili jednak propozycje i wolą zachować 22-latka w kadrze, bo w obliczu trudnego sezonu chcą zabezpieczyć pozycję prawego obrońcy. Być może to przekonanie zmieni się w kolejnych dniach.
Kłudka aktualnie nie jest nawet zawodnikiem pierwszej jedenastki Zagłębia, a w sezonie 2024/25 zagrał zaledwie razy. Przeciwko Lechii Gdańsk spędził na boisku dziewięć minut i przegrywa rywalizację o skład z Mateuszem Grzybkiem sprowadzonym w styczniu z Radomiaka Radom.
Kariera 22-latka zapowiadała się naprawdę obiecująco, co potwierdza fakt, że uzbierał 10 meczów w kadrze U21, a tylko w poprzednim sezonie 19 razy wybiegał na boisko w ekstraklasie. Obecnie nieco zwolnił, ale być może transfer w dość "egzotyczny" dla polskich piłkarzy kierunek byłby dla niego dobrą opcją.
Polacy nieźle odnajdywali się w lidze bułgarskiej, czego dowodem są ostatnie lata. Jacek Góralski w barwach Łudogorca Razgrad dwa razy świętował mistrzostwo kraju i grał w reprezentacji Polski, a tyle samo tytułów mistrzowskich z tym klubem ma na koncie Jakub Piotrowski. 26-latek właśnie z Bułgarii pierwszy raz przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski, z którą był na Euro 2024.