Korona Kielce znajduje się w dużym kryzysie. Z zespołu w dziwnych okolicznościach odszedł trener Kamil Kuzera, którego zastąpił Jacek Zieliński. Były trener Cracovii zaczął pracę od spotkania ze swoim niedawnym pracodawcą.
I nie będzie wspominał go najlepiej. Choć kielczanie mieli przewagę - oddali więcej strzałów, mieli wyższe posiadanie piłki - to nie potrafili jej zamienić na bramki. Pod koniec pierwszej połowy goście mieli rzut rożny, po którym piłka niefortunnie odbiła się od jednego z zawodników Korony. Dopadł do niej Virgil Ghita i było 1:0.
Po przerwie gospodarzom nie udało się doprowadzić do wyrównania. W 59. minucie Mick van Buren znalazł się w doskonałej sytuacji do podwyższenia prowadzenia. Nowy nabytek Cracovii miał przed sobą tylko bramkarza, nie popełnił błędu i było 2:0.
Taki wynik utrzymał się do końca spotkania, choć Korona miała jeszcze rzut karny. Nie popisał się Jauhienij Szykauka, który strzelił słabo i obok bramki. Zwycięstwo oznacza, że Cracovia zrównała się liczbą punktów z sześcioma innymi drużynami. Za to Korona wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Obecnie zajmuje ostatnie miejsce w lidze.
Powodów do zadowolenia nie mają też kibice Stali Mielec. Ich drużyna kolejny sezon jest jednym z głównych kandydatów do spadku. Mielczanie wyglądali do tej pory bardzo słabo - zdobyli tylko jeden punkt - i dzisiaj się to nie zmieniło. W pierwszej połowie wyjazdowego meczu z Pogonią Szczecin nie było jeszcze źle, ale w końcówce meczu gola strzelił Alexander Gorgon. I Stal nie zdobyła nawet punktu. Wydaje się też, że lepiej w tej sytuacji mógł interweniować Mateusz Kochalski.
Mielczanie znajdują się obecnie w strefie spadkowej ekstraklasy. Jeżeli wyniki szybko się nie poprawią, to cenę za to zapłacić może Kamil Kiereś. Szkoleniowiec ma wielu przeciwników wśród kibiców i z każdym kolejnym przegranym meczem jego pozycja będzie słabnąć. Pogoń Szczecin awansowała za to na 3. miejsce w tabeli.
W niedzielę zostaną rozegrane trzy spotkania 4. kolejki. O 14:45 odbędzie się mecz Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin. Następnie Legia Warszawa spróbuje na wyjeździe pokonać Puszczę Niepołomice. Wieczorem Widzew Łódź będzie mieć szansę na zostanie liderem - zagra u siebie ze Śląskiem Wrocław - początek tego spotkania o godzinie 20:15.