W Legii tego lata doszło do wielu zmian personalnych. W drużynie nie ma już m.in. Josue, a zespół Goncalo Feio został wzmocniony przez takich graczy jak Kacper Chodyna, Claude Goncalves czy Luquinhas. Ten ostatni wraz z Juergenem Elitimem mieli być liderami drużyny. Mieli, bo Elitim nabawił się jeszcze przed startem sezonu kontuzji i przez kilka miesięcy nie zagra.
W obliczu kontuzji Elitima władze Legii rozpoczęły poszukiwania kogoś do środka pola. Według hiszpańskich mediów stołeczny klub interesuje się 28-letnim Alexem Correderą z CD Tenerife, a więc zespołu grającego w La Liga 2.
Jak podaje dziennik "El Dia", Legia złożyła ofertę opiewającą na 400 tysięcy złotych za tego gracza, jednak Hiszpanie na nią nie odpowiedzieli. Mimo to są skłonni dalej negocjować. "Przedstawiciel zignorował pierwszą propozycję polskiego klubu, ale dał pewne sygnały do dalszych rozmów" - czytamy. Kontrakt Hiszpana z Tenerife obowiązuje jeszcze przez dwa lata, a jego wartość rynkowa wynosi milion euro. Legia musi więc jeszcze trochę dołożyć, jeśli marzy o tym zawodniku.
Sam zawodnik, choć nie chciał odchodzić, to jest gotowy na nowe wyzwania, a oferta Legii otwiera przed nim sporo nowych możliwości. "Corredera nie prosił o odejście, ale uznałby tę ofertę za interesującą, co pozwoliłoby mu grać w Europie, podwoić pensję" - piszą dziennikarze "El Dia".
Dla samej Legii byłby to ciekawy ruch. 28-latek to wychowanek szkółki FC Barcelony. Jako 19-latek odszedł jednak ze słynnego klubu, aby łapać doświadczenie w niższych ligach. Dziś w CV oprócz Tenerife ma także rezerwy Deportivo La Coruna, Real Murcię czy też Mestallę.