Cztery zwycięstwa, bilans bramek 14:0 - w tak imponującym stylu sezon rozpoczęła Legia Warszawa, która pokonywała Zagłębie Lubin (2:0) i Koronę Kielce (1:0) w ekstraklasie oraz dwukrotnie z Caernarfon Town w eliminacjach Ligi Konferencji (6:0 i 5:0). Ale domowe spotkanie z Piastem Gliwice, który w dwóch pierwszych kolejkach zdobył cztery punkty (remis z Cracovią, wygrana ze Śląskiem Wrocław), zapowiadało się jako wymagające.
Po 380 minutach sezonu stołeczny zespół po raz pierwszy stracił gola. Po wrzucie z autu Jakub Czerwiński zgrał piłkę w kierunku Michała Chrapka, który wykorzystał niemrawą postawę w defensywie Pawła Wszołka i trafił na 1:0.
Niedługo później kapitalną okazję do wyrównania miał Blaz Kramer, lecz z kilku metrów uderzył wprost we Frantiska Placha, który sparował piłkę na poprzeczkę. A chwilę po tej sytuacji Słoweniec ostro zaatakował Czerwińskiego, za co został upomniany żółtą kartką.
W doliczonym czasie pierwszej połowy Kramer znów dał o sobie znać. Po dośrodkowaniu Bartosza Kapustki z rzutu różnego napastnik Legii wygrał walkę o pozycję z Czerwińskim i uderzeniem głową pokonał bramkarza Piasta.
Na początku drugiej połowy goście mogli mieć rzut karny po tym, jak Damian Kądzior padł w polu karnym warszawian. Sytuację sprawdzano na wozie VAR, gdzie siedział Szymon Marciniak, lecz ostatecznie nie zdecydowano się na podyktowanie "jedenastki". A po kilku minutach gra musiała zostać przerwana przez dym z odpalonych przez kibiców rac.
W kolejnych minutach Legia dłużej utrzymywała się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało, podobnie jak z pojedynczych ataków Piasta. Aż w 85. minucie gliwiczanie znów sprytnie rozegrali aut. Naciskany przez Czerwińskiego Radovan Pankov zagrał wprost pod nogi Tihomira Kostadinowa, który z bliska pokonał Kacpra Tobiasza.
Legia ruszyła do desperackich ataków, które miały przynieść jej wyrównanie. Po dośrodkowaniu Marca Guala piłkę trącił stojący przed bramką Tomas Pekhart, lecz nie na tyle, aby doprowadzić do remisu. Kolejne próby także okazały się nieskuteczne, dzięki czemu Piast odniósł bezcenne i sensacyjne zwycięstwo.
Taki wynik oznacza, że Legia spada na czwarte miejsce tabeli. Przed tą serią gier była wiceliderem, a teraz niespodziewanie jest nim Piast, którego wyprzedza tylko Jagiellonia Białystok (komplet punków). W następnej kolejce warszawianie zagrają z Puszczą Niepołomice (11 sierpnia), a gliwiczanie z GKS-em Katowice (12 sierpnia).