Grosicki wybuchł w przerwie. Nie wystarczyło. Pierwsze zwycięstwo Górnika

Luka Zahović latem został skutecznie wypchnięty z Pogoni Szczecin, by podpisać kontrakt z Górnikiem Zabrze. I jak często w takich wypadkach bywa, słoweński napastnik okazał się decydujący w meczu obu drużyn rozegranym w piątek wieczorem w Zabrzu. Piękny lob Zahovicia w 83. minucie przesądził o pierwszej wygranej Górnika w nowym sezonie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0.

Górnik Zabrze zaliczył falstart w pierwszych dwóch kolejkach PKO Ekstraklasy, bo tak należy nazwać fatalny i przegrany mecz w Poznaniu z Lechem (0:2) oraz remis z Puszczą Niepołomice (2:2). Niemniej jednak, w piątek wieczorem zespół Jana Urbana wrócił na własny stadion i w Zabrzu podejmował Pogoń Szczecin, która w dwóch inauguracyjnych meczach z Koroną Kielce (3:0) i Zagłębiem Lubin (2:2) spokojnie mogła pokusić się o komplet punktów, ale ostatecznie musiała zadowolić się czterema "oczkami". 

Zobacz wideo Tak Roy Hodgson ocenił reprezentację Polski! Ależ słowa legendy

Pierwsze zwycięstwo Górnika. Piękny gol Luki Zahovicia pogrążył "Portowców"

Ledwie mecz w Zabrzu się rozpoczął, a Górnik po około 15 sekundach stworzył sobie pierwszą szansę na otwarcie wyniku spotkania. Po szybkim rozegraniu piłki płaskie uderzenie z kilkunastu metrów oddał Lukas Ambros, ale nieznacznie się pomylił. Po chwili w kolejnej akcji Górnika ten sam piłkarz został w ostatniej chwili zatrzymany przez Leonardo Koutrisa.

Gdy wydawało się, że po mocnym początku spotkanie zacznie się tylko rozkręcać, tak naprawdę kompletnie wyhamowało. Po kwadransie dwa niezłe, ale niecelne strzały z dystansu oddali piłkarze gości - Kacper Łukasiak i Wahan Biczachczjan, co było jedynymi ofensywnymi akcentami "Portowców" przed przerwą. 

W 27. minucie spotkanie musiało zostać przerwane na kilka minut przez zadymienie murawy po oprawie kibiców Górnika, a gdy zostało wznowione, nic specjalnie ciekawego się nie wydarzyło. Do przerwy było więc 0:0, a w wywiadzie z Canal+ solidną tyradę wygłosił na temat gry swojego zespołu kapitan Pogoni Kamil Grosicki.

- Gramy, jakbyśmy grali mecz pokazowy - przed sezonem lub po. (...) Wszyscy jesteśmy wolni, nie widać energii. Zaczyna się to ode mnie i można wymieniać dalej - wypalił były już reprezentant Polski. 

Ale w drugiej połowie wcale to się za bardzo nie zmieniło i to Górnik był zespołem wyraźnie lepszym. Zabrzanie mocno rozpoczęli drugą część spotkania, ale najpierw dwie interwencje zaliczył Valentin Cojocaru, broniąc m.in. uderzenie Lukasa Ambrosa. W niezłej sytuacji głową nad poprzeczką uderzał też Aleksander Buksa.

Pogoń odpowiedziała w 74. minucie strzałem głową po rzucie rożnym Linusa Wahlqvista, jednak Michał Szromnik był czujny i sobie z tym poradził.

Zabrzanie w całym meczu mieli przewagę w strzałach aż 16 do 4, dominując nad swoim przeciwnikiem. I w 83. minucie strzelił zwycięskiego gola, gdy po prostopadłym podaniu złe wyjście z bramki Valentina Cojocaru wykorzystał były piłkarz Pogoni Luka Zahović. Słoweniec z boku pola karnego idealnie przelobował byłego klubowego kolegę i otworzył wynik spotkania. Świętując trafienie, Zahović wymownie "uciszał" ławkę rezerwowych szczecinian.

Po utracie gola zdominowana przez Górnika Pogoń tylko raz była bliższa wyrównania, gdy w 88. minucie potężny strzał z rzutu wolnego Wahana Biczachczjana obronił Michał Szromnik.

Górnik Zabrze wrócił na swój stadion zasłużonym zwycięstwem 1:0 nad Pogonią Szczecin, co oznacza, że po trzech kolejkach oba zespoły będą miały po cztery punkty.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.