Oficjalna wersja jest taka, że klub rozwiązał kontrakt z Kuzerą na jego prośbę. Na odejście szkoleniowca zapowiadało się już w poprzednim sezonie, gdy Korona była o krok od spadku z ekstraklasy, a jego zwolnienia głośno domagali się kibice. Obecny sezon? Nie dość, że rozpoczął się od dwóch porażek, to w dodatku trener Korony nie żałował szczerych słów przy ocenie kadry, którą dysponuje klub.
Teraz dziennikarz Marek Wawrzynowski z Przeglądu Sportowego Onet postanowił opisać szczegóły odejścia szkoleniowca. "Sprawa ma drugie dno" - pisze. Okazuje się, że słowa Kuzery dotyczące wzmocnień Korony zostały odebrane w klubie ze zdziwieniem. - Wszystkie ruchy transferowe jeśli chodzi o kadrę pierwszego zespołu i sztab były wykonywane w porozumieniu i po akceptacji trenera Kuzery. Dlatego ta wypowiedź zaszokowała wiele osób w Koronie - usłyszał dziennikarz.
Jednocześnie szkoleniowiec miał się dowiedzieć, że dyrektor sportowy Korony już zaczął szukać nowego trenera. To miało go rozwścieczyć i być głównym powodem szczerości Kuzery na konferencji prasowej. Następnie poprosił o rozwiązanie umowy.
Teraz Korona musi znaleźć nowego trenera. Klubowi miał już odmówić Dawid Szwargą, ale według Wawrzynowskiego wciąż toczą się rozmowy z Dawidem Szulczkiem - do niedawna szkoleniowcem Warty Poznań. Wśród kandydatów do przejęcia Korony są też Tomasz Kaczmarek - były trener Lechii Gdańsk - oraz Marek Gołębiewski.
Kielczanie nie mają zbyt wiele czasu na znalezienie nowego szkoleniowca. Korona znów jest jednym z głównych faworytów do spadku, więc dobrze by było, żeby nowy trener jak najszybciej zaczął wprowadzać swoją wizję. W trzeciej kolejce ekstraklasy Korona zagra na wyjeździe z beniaminkiem ekstraklasy - Motorem Lublin. To spotkanie odbędzie się w niedzielę 4 sierpnia o godzinie 14:45.