Nieznacznym faworytem sobotniego meczu była Stal Mielec, choć gospodarze kolejny sezon zaczynają jako jeden z kandydatów do spadku. Nie pomaga im ogólna atmosfera wokół klubu. W ostatnich tygodniach dużo i niezbyt pozytywnie mówiło się o prezesie Stali Mielec. On sam odpierał zarzuty w rozmowach z mediami.
W pierwszej kolejce mielczanie zremisowali z Widzewem Łódź. Teraz przyjeżdżał do nich beniaminek. Lepszą okazję na zdobycie trzech punktów trudno sobie wyobrazić. GKS Katowice wprawdzie zanotował świetną końcówkę sezonu w I lidze, ale gra w ekstraklasie to zupełnie inne wyzwanie - o czym beniaminkowie muszą pamiętać co sezon. Czasem decydują detale.
O tym jeszcze w pierwszej połowie przekonali się piłkarze... Stali Mielec. Dośrodkowanie Marcina Wasielewskiego trafiło w rękę Krystiana Getingera, który nieskutecznie próbował uniknąć dotknięcia futbolówki. Po analizie VAR sędzia zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Arkadiusz Jędrych pewnie wykorzystał jedenastkę. GKS Katowice niespodziewanie wyszedł na prowadzenie.
Mielczanie walczyli o odrobienie strat, ale nie potrafili strzelić wyrównującej bramki. Po przerwie przewaga gospodarzy była zdecydowana, ale to GKS Katowice był bliżej podwyższenia prowadzenia, gdy w 65. minucie o krok od skierowania piłki do siatki ponownie był Arkadiusz Jędrych. W 79. minucie sędzia zauważył, że krwią zalał się Borja Galan, który kilka minut wcześniej walczył o piłkę z piłkarzem Stali Mielec. Hiszpan po krótkiej przerwie wrócił do gry.
Z optycznej przewagi Stali niewiele wynikało i ostatecznie nie dała ona rady odrobić jednobramkowej straty. Taki wynik oznacza, że GKS Katowice wygrywa pierwszy mecz w ekstraklasie od ostatniej kolejki sezonu 2004/05. Dokładnie 12 czerwca 2005 na pożegnanie z najwyższym poziomem rozgrywkowym katowiczanie pokonali 1:0 Górnik Zabrze. Następnie zaczęli blisko 20-letnią tułaczkę po niższych ligach. W kolejnej kolejce czeka ich mecz z Rakowem Częstochowa. Za to mielczanie o pierwsze trzy punkty w tym sezonie powalczą na wyjeździe z Jagiellonią Białystok.