Legia Warszawa udanie rozpoczęła sezon ekstraklasy. W pierwszej kolejce pokonała u siebie Zagłębie Lubin 2:0. Więcej niż o samym meczu mówiło się jednak o oprawie, jaka pojawiła się na Żylecie. Znalazły się na niej trzy postaci - jednej kobiety, trzymającej świński łeb i dwóch mężczyzn, którzy mieli w dłoniach pałkę bejsbolową i młotek. Całość wieńczyło hasło "Refugees Welcome" (tłum. Uchodźcy mile widziani). Nietrudno się domyślić, że użyte zostało ironicznie.
Z trybun przy Łazienkowskiej dało się także słyszeć hasło: "w*********ć z uchodźcami". Jakby tego było mało, w ten sam weekend podczas meczu Polonii Warszawa ze Zniczem Pruszków pojawił się baner: "strefa wolna od LGBT". Obie sprawy wywołała ogromne oburzenie zwłaszcza wśród polityków koalicji rządzącej. We wtorek odniósł się do nich minister sprawiedliwości Adam Bodnar - Uważam, że w przestrzeni publicznej tego typu zdarzenia się nie powinny pojawiać. Powinniśmy tworzyć przestrzeń wolną od dyskryminacji i generalnie jestem przeciwny wszelkim formom wykluczenia społecznego - skomentował na antenie RMF FM.
Zapowiedział też powstanie projektu ustawy przeciwko mowie nienawiści. - Celem tych przepisów jest wprowadzenie odpowiedzialności karnej za niestosowanie przepisów, które stanowią o nienawoływaniu do nienawiści ze względu, chociażby na orientację seksualną - tłumaczył.
Czy w związku z tymi przepisami kibice mogą zostać w podobnych przypadkach pociągnięci do odpowiedzialności karnej? - Myślę, że tak. Ujmowanie tego typu sformułowań, które w sposób jednoznaczny wskazuje na lekceważenie czy poniżanie jakiejś określonej grupy może być klasyfikowane w ten sposób - uznał Bodnar.
Przeciwnicy tego typu rozwiązań wskazują, że w ten sposób godzi się w wolność słowa, a kibice nie będą mogli wyrazić swojego zdania. Minister twierdzi jednak inaczej. - Można wyrażać opinię, dyskutować na różne sposoby o problematyce migracji, o poszanowaniu praw osób nieheteronormatywnych. Ale czym innym jest schodzenie do takiego poziomu, gdzie w otwarty sposób szerzy się nienawiść - podsumował.