W poniedziałek 20 maja Polski Związek Piłki Nożnej poinformował o podtrzymaniu przepisu o młodzieżowcu w ekstraklasie. W sezonie 2024/25 każdy z klubów będzie musiał znów mieć zawodnika do 22. roku życia na boisku, a łącznie młodzieżowcy będą musieli uzbierać aż 3000 minut w całym sezonie. W obecnych rozgrywkach wielu ekipom nie udało się wypełnić limitu.
W obowiązujących w ekstraklasie przepisach przewidziano kary dla klubów, które nie wypełnią limitu minut młodzieżowców. Na kolejkę przed końcem wiadomo już, że wielu zespołom się to nie uda. Według EkstraStats najwięcej z nich wszystkich zapłacą abdykujący mistrzowie Polski.
Od początku sezonu w Rakowie Częstochowa młodzieżowcy zagrali zaledwie 1329 minut, a więc klub będzie musiał zapłacić aż dwa miliony złotych kary. Żadna z drużyn w całej lidze nie grała zawodnikami do 22. roku życia tak rzadko. To zaledwie 4,21 proc. minut wszystkich zawodników całym zespole Dawida Szwargi.
Powodów do radości nie mają także w innych klubach, gdzie walczą o zmniejszenie wymiaru kary. Legia Warszawa na ten moment będzie musiała zapłacić aż milion, ale po 191 minutach młodych zawodników kwota spadnie do 0,5 miliona. Pogoń Szczecin również zapłaci pół miliona, jeśli młodzieżowcy zagrają 38 minut w następnej kolejce. Taką kwotę kary na pewno zapłacą Górnik Zabrze, który uzbierał 2517 minut młodzieżowców oraz Radomiak Radom, który uzbierał 2544 minuty.
Zagrożone płaceniem są także Ruch Chorzów i Śląsk Wrocław. Spadkowicze potrzebują 178 minut, a walczący o mistrzostwo 23 minut. Reszta klubów przekroczyła 3000 minut, a więc nie będzie musiała martwić się karą od ligi i PZPN-u.
Ostatnią kolejkę ekstraklasy zaplanowano na sobotę 25 maja o 17:30. Szansę na mistrzostwo kraju zachowują Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław, a spaść z ligi nadal mogą Korona Kielce, Warta Poznań i Puszcza Niepołomice.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!