Po serii trzech remisów z rzędu Legia Warszawa odniosła wreszcie wygraną. To też pierwsze zwycięstwo pod wodzą Goncalo Feio. W niedzielne popołudnie stołeczny klub wygrał na wyjeździe ze Stalą Mielec 3:1. Do przerwy Legia remisowała 1:1, ale w drugiej połowie kluczowe okazały się trafienia Bartosza Kapustki (77. minuta) i Macieja Rosołka z rzutu karnego w doliczonym czasie gry.
Najwięcej kontrowersji wśród kibiców wzbudziły okoliczności, w jakich Legia zdobyła gola na 1:0. W 16. minucie w polu karnym Stali Mielec upadli Artur Jędrzejczyk i Paweł Wszołek. Po interwencji systemu VAR sędzia uznał, że Wszołek był faulowany i podyktował rzut karny, który w 21. minucie wykorzystał Josue.
Jednak powstało pytanie, czy rzut karny w ogóle powinien zostać podyktowany. Zanim piłka trafiła do Wszołka, to została zagrana ręką przez Jędrzejczyka. W myśl przepisów ręka w ofensywie powinna "kasować" akcję i piłka powinna zostać przyznana Stali. Tak się jednak nie stało, co skwapliwie odnotowali kibice.
"Jędrzejczyk sobie w siatkówkę gra i c**j", "Szczerze to już jest coś obrzydliwego, chłop zagrywa ewidentnie ręką, a VAR pewnie zawołał tylko do przewinienia", "Sędziowie na ratunek pucharów w Warszawie", "No był faulowany tu nie na wątpliwości... pytanie brzmi jakim sposobem nie widział ręki Jędzy" - to wybrane komentarze kibiców pod wpisem Canal+ Sport.
"Fryzjer nadal żywy" - ironizował kolejny, nawiązując do postaci numer jeden w aferze korupcyjnej w polskiej piłce, czyli Ryszarda Forbricha.
Dzięki wygranej ze Stalą Mielec Legia Warszawa zajmuje piąte miejsce w tabeli ekstraklasy z dorobkiem 50 punktów. Stołeczny klub traci obecnie punkt do drugiego i trzeciego miejsca, które premiują grą w europejskich pucharach. Z kolei do pierwszej Jagiellonii Białystok traci sześć "oczek". Za to Stal Mielec ma 38 punktów, co daje jej dziesiąte miejsce.
Kolejny mecz Legia rozegra w niedzielę 5 maja u siebie z Radomiakiem Radom. Z kolei Stal dzień wcześniej podejmie na własnym stadionie Jagiellonię Białystok.