Jasmin Burić to postać doskonale znana kibicom ekstraklasy. Przez ponad dziewięć lat z sukcesami bronił bramki Lecha Poznań, z którym sięgnął po dwa tytułu mistrza Polski oraz krajowy puchar. Teraz jest zawodnikiem Zagłębia Lubin. Niewiele jednak brakowało, aby przedwcześnie zakończyłby przygodę z futbolem. Wszystko przez osobisty dramat...
Po odejściu z Lecha Poznań Burić trafił do ligi izraelskiej, a konkretnie do Hapoelu Hajfa. Spędził tam dwa lata, po czym od lipca 2021 r. przez pół roku pozostawał bez klubu. W wywiadzie dla portalu Weszło.com zdradził, z czego to wynikało. - Mój ojciec był w tamtym momencie bardzo chory i przebywał w szpitalu. Musiałem wrócić do Bośni i byłem gotowy, żeby totalnie odpuścić granie w piłkę, gdyby coś poszło nie tak - opowiedział.
Bośniak przeżył wówczas wstrząsające chwile. - Bycie przy ojcu i wspieranie go to był najważniejszy moment w moim życiu. Pierwszy raz spotkałem się z taką bezradnością - ojciec może umrzeć w szpitalu, a ty nie możesz mu pomóc ze świadomością, że praktycznie wszystko zależy od lekarzy. Możesz w takiej sytuacji tylko czekać na to, co będzie. Na początku było bardzo źle. Lekarze nie dawali ojcu dużych szans na przeżycie... - wspominał. Zdradził też, co konkretnie dolegało ojcu. - Miał operację, po której do jego organizmu dostała się zabójcza bakteria. Nie wiem, jak się nazywa, ale to było bardzo poważne - wyjaśnił.
Ojciec piłkarza trzy miesiące spędził w szpitalnym łóżku. Na szczęście wszystko skończyło się happy-endem. Mężczyzna wyzdrowiał, a po bramkarza zgłosiło się Zagłębie. - Ja generalnie mam proste zasady w życiu. Dla mnie rodzice są na pierwszym miejscu. Nikt nie może być przed nimi. Ani żona, ani piłka. Oni wychowali mnie od małego i gdyby ich nie było, może robiłbym w życiu coś innego. Jestem im coś winien do końca życia. Nie żałowałem żadnej sekundy czasu poza piłką - spuentował.
Jasmin Burić w tym sezonie jest dopiero trzecim wyborem w ekipie Zagłębia. Przegrywa rywalizację z Sokratisem Dioudisem i Szymonem Weirachem. Ostatnio wystąpił jednak w czterech meczach ekstraklasy z Ruchem, Lechem, Śląskiem i Cracovią.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!