Kielczanie rozpoczęli wiosnę od bardzo ważnej wygranej z ŁKS-em Łódź i porażki z notującym świetny początek rundy Górnikiem Zabrze. Wygląda na to, że tej drugiej drużynie Bogdan Wenta pozazdrościł - niestety nie wyników, a zamieszania organizacyjnego.
W czwartek po południu Łukasz Jabłoński - prezes Korony Kielce - poinformował w mediach społecznościowych, że kielecki Urząd Miasta w nadzwyczajnym zgromadzeniu akcjonariuszy podjął decyzję o odwołaniu prezesa rady nadzorczej (RN) Korony - Piotra Dulnika - i Jakuba Kilarskiego - członka RN. Na ich miejsce powołano trzy nowe osoby. Jabłoński skomentował to krótko. - W tym momencie targają mną zbyt duże emocje, dlatego nic więcej nie napiszę.
Nowym przewodniczącym RN został Wojciech Chłopek, wiceprzewodniczącym Krzysztof Włodarczyk, a członkinią RN została Sylwia Służalec.
Warto przy tym pamiętać, że odwołany Piotr Dulnik to prezes Suzuki Motor Poland - a więc głównego sponsora Korony. Kieleccy piłkarze nazwę "Suzuki" noszą na koszulkach. Motoryzacyjny gigant jest też sponsorem kieleckiego stadionu.
Ta decyzja zszokowała nie tylko obecnego prezesa Korony, ale również kibiców i lokalne środowisko. Całą sprawę spróbował przeanalizować Mateusz Żelazny - kielecki dziennikarz. - "Wykonałem kilka telefonów i powiem szczerze, że nawet nie wiem, jak to wszytko zrozumiale ubrać. Decyzja Bogdana Wenty nie ma żadnych znamion logiki nawet gdyby próbować doszukiwać się w tym jakiejś misternej intrygi" - napisał na Twitterze.
Niektórzy spekulowali, że Wenta ma problem z Łukaszem Jabłońskim, bo prezes Korony zdecydował się na start w wyborach do sejmiku województwa świętokrzyskiego z listy wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. Żelazny zwraca jednak uwagę, że gdyby chodziło o politykę, to odwołany zostałby też Sławomir Gierada - radny sejmiku, który przeszedł do PiS we wrześniu. Zauważa też, że gdyby chodziło o samo odwołanie Łukasza Jabłońskiego, to można było to zrobić bez walki z ważnym dla klubu Piotrem Dulnikiem. Żelazny ocenia, że najbardziej prawdopodobna opcja jest taka, że Bogdan Wenta... się mści.
"Bogdan Wenta poczuł się urażony bezpośrednim stylem bycia i twardym stawianiem warunków przez Łukasza Jabłońskiego. Prezes Korony nie bił pokłonów przed prezydenckim majestatem, a co ważniejsze potrafił się skutecznie postawić i bić o swoje, co naruszało poobijane już mocno ego Wenty. Stąd totalnie nielogiczna i chaotyczna prywatna zemsta na Jabłońskim. Kosztem klubu i mieszkańców" - pisze Żelazny.
I dodaje. - "Dzisiejsza akcja Bogdana Wenty, to smutny papierek lakmusowy jego rządów. Co gorsza, we wtorek zapowiada się dyskusja nad pieniędzmi dla Industrii, wiec grabarz sportu ma co jeszcze niszczyć" - podsumował.
Koronie Kielce tak duże zamieszanie organizacyjne na pewno nie jest potrzebne w walce o utrzymanie. W tej chaotycznej atmosferze podopieczni Kamila Kuzery będą próbowali pokonać Legię Warszawa - mecz tych drużyn odbędzie się już w niedzielę 25 lutego o godzinie 17:30.